Recenzja filmu "Litość": ****
Bohater filmu, bezimienny prawnik należy do typu ludzi, których wcale nie tak mało, choć akurat jego przypadek jest skrajny: uwielbia pławić się w swoim nieszczęściu, kocha być pocieszany, jest bardzo zadowolony, gdy ktoś użala się nad nim itd. I odwrotnie: gdy dzieje się coś dobrego (np. 13-letni syn odnosi sukcesy jako pianista) odczuwa niepokój i psychiczny dyskomfort, brakuje mu płaczu. Jest jak narkoman, którego narkotykiem jest cierpienie i okazywane przez ludzi współczucie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze