W salach redutowych Teatru Wielkiego w Warszawie trwa wystawa jego nowych obrazów – bo przecież Skolimowski to nie tylko filmowiec, ale także poeta, a przede wszystkim malarz, o czym autor „Rysopisu” przypomni w obszernej rozmowie z Donatą Subbotko w sobotę 19 maja w „Magazynie Świątecznym”.
Wcześniej jednak w sekcji „Cannes Classics” na plaży zostanie pokazany jego belgijski film „Start” z 1967 r., nagrodzony Złotym Niedźwiedziem w Berlinie, z Jean-Pierrem Léaudem, aktorem-fetyszem Truffauta i Godarda. W „Starcie” jest scena, gdy zdradzony Léaud kładzie się na torach, ale tramwaj, który miał go przejechać, w ostatniej chwili skręca na inny tor. Skolimowski nie chciał widzieć tych dwudziestolatków w rolach męczenników, przegranych. Choć żyjący w różnych ustrojach, mieli podobne marzenia, iluzje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Eee, wygląda na co najmniej kilka lat mniej...