Wojna – powracający motyw festiwalu. Wojna na złe i na dobre. Realna i symboliczna. Wojna jako stan permanentny, sposób istnienia. W filmie Siergieja Łoźnicy „Donbas” wojna wywołana przez wspieranych przez Putina rebeliantów jest czarną groteską, piekielnym koszmarem, wylewem dziejowego szamba o stężeniu mocniejszym jeszcze niż to, które reżyser ukazał w „Łagodnej”. To niesie ryzyko wywołania u widza reakcji obronnej, zobojętnienia.
Młoda Francuzka Eva Husson w filmie „Girls of the Sun” („Córy słońca”) robi coś odwrotnego: wskrzesza gatunek rewolucyjnej epiki bohaterskiej. Na końcu języka mam słowo „soc”. Że to zrobione w „radzieckim stylu”. Nie wydaje się, aby reżyserka mogła tamte filmy znać (choć jest wnuczką republikańskiego bojownika z czasów hiszpańskiej wojny domowej).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze