Beckham nadal nie może wybaczyć bohaterowi Marvela, że ten żartował sobie z jego głosu w pierwszym "Deadpoolu".
Słyszałaś kiedyś, jak mówi David Beckham? Brzmi, jakby jego usta uprawiały seks z puszką helu
- mówił w "jedynce" bohater Ryana Reynoldsa. Beckhama bardzo to najwyraźniej zabolało, bo wzdychając w kółko ogląda tę jedną scenę.
Deadpool postanawia go jednak udobruchać, bo - jak napisał na Twitterze grający go Ryan Reynolds - "Kanadyjczycy rodzą się z czarnym pasem w przepraszaniu". Najpierw przychodzi do Beckhama z ciasteczkami i mlekiem, następnie z pękiem czerwonych balonów, potem przyprowadza zespół mariachich śpiewający "przepraszam", a gdy i to nie pomaga, proponuje piłkarzowi bilety na mecz. Beckham w końcu się poddaje i uściskom nie ma końca (naprawdę - nie ma końca). Okazuje się jednak, że Deadpool powodów do przeprosin ma dużo więcej.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze