Kto sądził, że od "Tomb Raidera" z Angeliną Jolie minęło ledwie kilka sezonów, poczuje się teraz staro. Siedemnaście (!!!) lat po premierze filmu Simona Westa Lara Croft powraca. Niewielu spośród widzów, którzy wybiorą się do kina na film Roara Uthauga, miało okazję ekscytować się oryginalną, wydaną w 1996 roku przez Core Design grą.
Lara Croft w nowym filmie! Sprawdź, co wiesz o ikonie popkultury, zanim pójdziesz do kina! [QUIZ]
Film "Tomb Raider", podobnie jak gry, przeszedł lifting. Witaj roku 2018, żegnajcie kuse szorty i powłóczyste spojrzenia. Tym razem bohaterka nie została napisana jako ucieleśnienie seksualnej fantazji. Ekranowa dwudziestojednolatka to niezależna chłopczyca, która z mężczyznami się co najwyżej kumpluje, mieszka na squacie, a w szpilkach najprawdopodobniej wywinęłaby orła. Lara jest dziedziczką wielkiej fortuny. Ale warunkiem przejęcia pieniędzy byłoby podpisanie aktu zgony ojca, a ona od lat żyje nadzieją, że lord Croft kiedyś powróci. Gdy w końcu zmieni zdanie, wejdzie w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który zaprowadzi ją na mityczną wyspę u wybrzeży Japonii, która ponoć skrywa grób wielkiej magini. Szansę odkrycia prawdy o losach ojca i odnalezienia swojego przeznaczenia okupi potem, łzami i kolekcją poważnych siniaków.
Wszystkie komentarze