Polowanie: niegdyś konieczność, dziś luksus i fanaberia. Tym, którzy spomiędzy miękkich podłokietników obitych w stylu safari foteli analizują temat prawa do życia i śmierci zwierząt, przygląda się w "Safari" czołowy europejski dokumentalista, Ulrich Seidl.

Recenzja filmu "Safari": ****

Dwóch przyjaciół zasadza się wspólnie na rosłego bawoła. By go zabić legalnie, trzeba zapłacić władzom parku narodowego ponad 1000 euro, ale mężczyzn stać na tę „przyjemność”. Są zamożnymi, zapewne emerytowanymi, Austriakami, a mordercza czynność, sądząc po wydawanych odgłosach, mimice i gestykulacji, zdaje się mieć dla nich wręcz orgazmiczny wymiar, jakby stanowiła ujście niemożliwych do spełnienia na co dzień perwersyjnych pragnień.

"Safari" - polowanie to żaden akt przemocy, a wręcz "forma pomocy zwierzętom"?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze