Nie jest to może najlepsza odsłona animowanej serii ze studia Illumination, ale świetnie pomyślany czarny charakter i niezmiennie uroczy bohaterowie gwarantują niezłą zabawę.

Recenzja filmu "Gru, Dru i Minionki": ****

Dostajemy właściwie powtórkę z rozrywki: zwariowany humor, kryminalną intrygę i arsenał, o którym James Bond może tylko pomarzyć. Z tą różnicą, że tym razem wszystko kręci się wokół rodziny. Gru dowiaduje się, że ma brata bliźniaka, pławiącego się w luksusie Dru.

Ów brat chciałby kontynuować rodzinną tradycję. Dlatego prosi Gru, by nauczył go „szlachetnej sztuki łotrostwa”. Podczas gdy Gru próbuje oprzeć się pokusie powrotu na przestępczą ścieżkę, Lucy spędza wreszcie więcej czasu z dziewczynkami i uczy się, jak być matką.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze