Agnieszka Holland, reżyserka "Pokotu", została wyróżniona za "otwieranie nowych perspektyw w sztuce filmowej". Złotego Niedźwiedzia na 67. Berlinale odebrała Węgierka Ildiko Enyedi za "On Body and Soul". To był niewiarygodnie udany festiwal dla Polaków.

– Żyjemy w bardzo trudnych czasach – mówiła ze sceny Berlinale Palast reżyserka „Pokotu”. – Potrzebujemy nowych perspektyw i odważnych filmów, które dotykają tematów ważnych dla naszej planety.

W konkursie głównym Festiwalu Filmowego w Berlinie takich nowych perspektyw było jak na lekarstwo. Przyznając najważniejszy laur węgierskiemu „On Body and Soul” Ildiko Enyedi („To skromny i ryzykowny film”, mówiła reżyserka), jury wykonało więc znaczący gest. Nagrodziło obraz oryginalny pod względem historii i sposobu opowiadania, nawet jeśli moim zdaniem nie do końca spełniony.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dziękuję i gratuluję obu paniom. Przydałyby się jeszcze filmy o zaśmiecaniu naszej planety, jej lasów, łąk nieużytków przez przez najbardziej żarłoczne zwierzę na Ziemi - człowieka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niemcy piszą, że festiwal był mierny w tym roku. żadnych arcydzieł. I to powinno być tło pani artykułu. Mierny.
    @tyberium1111 Arcydziełem jest PRZYRODA i w jej obronie należy stawać. Kto ma to zrobić? Może i mierny artystycznie, ale nie BIERNY w przekazie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0