Recenzja filmu "Robinson Crusoe": ***
Najtrudniejszym zadaniem nieporadnego Robinsona jest wybudowanie na bezludnej wyspie bezpiecznego schronienia. Tylko jak to zrobić, skoro brak rąk do pomocy? Wtorek – takie imię nada kolorowej Arze przybysz – próbuje namówić swoich przyjaciół na unię zwierzęco-ludzką. Jako jedyny nie czuje się bowiem na wyspie komfortowo i marzy o wielkim świecie, którego istnienie potwierdza przybycie Robinsona. Kameleon, tapirzyca, wiekowa koza, dwa pangoliny, jeżozwierz i samica zimorodka nie będą przekonani. Uczciwa rozmowa psa z papuga pomoże ustalić, że obie strony mają przyjacielskie zamiary. Międzygatunkowe rozpoznanie nie obędzie się bez wpadek, ale rozpocznie egzotyczną sielankę, której zagrożą dopiero inni rozbitkowie ze statku Robinsona - May i Mal, para wygłodniałych i knujących kotów.
Wszystkie komentarze