„Zjawa” - film Alejandro Gonzaleza Inarritu w kinach od 29 stycznia. Czy Leonardo DiCaprio dostanie za niego Oscara.

Epokowa produkcja, on piękny, zdolny, romantyczny i tak ją trzymał w pasie na tym dziobie. A gdy tonęli, oddał jej ostatnią deskę. I nie dość, że tak przejmująco umarł, to nawet nominacji do Oscara nie dostał. A Kate Winslet nie umarła, a dostała.

Wtedy (premiera „Titanica” Jamesa Camerona odbyła się niemal 20 lat temu), zrozumiałam pierwszy raz - w decyzjach Akademii Filmowej sprawiedliwości nie ma. Pocieszałam się tylko, że to może niedopatrzenie, jednorazowy wybryk, że na pewno po fakcie zrozumieli skalę błędu i nadrobią to przy najbliższej okazji. Zwłaszcza, że talent Leonardo DiCaprio został dostrzeżony już w 1994, po filmie „Co gryzie Gilberta Grape'a” - był wtedy jednym z najmłodszych aktorów nominowanych do Oscara za rolę drugoplanową. Miał zaledwie 19 lat.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze