Ten wytęskniony
Nie potrzebuję kina, restauracji, teatru i innych atrakcji, wierzę, że te czasy kiedyś wrócą, gdy dzieci będą starsze. A teraz? Mam inne priorytety. A do wszystkich sfrustrowanych mam jedno zdanie: w momencie urodzenia dzieci kończy się wasz święty spokój. A wy, kochane mężatki, zrozumcie, że małżeństwo to nie jest zniewolenie, tylko inny wymiar wolności - w tym właśnie możemy odnaleźć partnerstwo - napisała czytelniczka, po artykule ''Wojna domowa''
Wszystkie komentarze