"Nowożeńcy" - straszą bez słów
Bez dymków, w czerni i bieli oraz charakterystycznej dla autora technice wydrapywania. Mroczny thriller Thomasa Otta, znanego w Polsce m.in. z wcześniejszych komiksów "Exit" czy "Cinema Panopticum", przedstawia historię pary, która pobiera się po nocy spędzonej w kasynie, wyrusza w podróż poślubną i potrąca mężczyznę. Wydaje się, że ofiara ginie na miejscu. W panice postanawiają zatrzeć wszelkie ślady i pochować denata. Wkrótce okaże się, że prowizoryczny grób jest pusty, a motel, do którego dotarli, nie jest zbyt przytulnym miejscem. Co gorsza, koszmar nie będzie miał końca. Szwajcarski rysownik sam nie wymyślił tej historii. Napisał ją kanadyjski scenarzysta Tab Murphy, a na język filmu przełożył amerykański reżyser Thomas Jane. Obaj zafascynowani twórczością Otta usiłowali przenieść do filmu "Mroczna kraina" ("Dark Country") atmosferę z komiksów Szwajcara, a następnie poprosili go o narysowanie ich historii. W efekcie powstał horror, który wciąga i straszy bez słów.
Wszystkie komentarze