Na przełomie tysiącleci polski komiks, dotąd będący zjawiskiem interesującym tylko dla garstki osób spotykających się na festiwalach, podbił Empiki. Dużą zasługę miał w tym magazyn ''Produkt'' wydawany od 1999 r. w Bydgoszczy.
''Produkt'' wprowadził nowy język, będący czymś pośrednim między fanzinami lat 90. a komercyjnym komiksem dla dzieci. Magazyn uprzedzał na okładce, że ze względu na wulgarne słownictwo przeznaczony jest tylko dla czytelników od 18 lat.
Z drugiej strony - nie tolerowano tam fanzinowej anarchicznej amatorszczyzny. ''Produkt'' tworzyli autorzy już jako tako przyzwyczajeni do działania w kapitalizmie, w którym osoba umiejąca rysować zawsze znajdzie jakąś fuchę w reklamie.
W latach 90. największą sławą cieszyły się dzieła wiecznie niedokończone, które autorzy pokazywali na spotkaniach prosto z planszy, z cierpiętniczą miną opisując życiowe przeszkody, które nie pozwoliły na dokończenie utworu. ''Produkt'' był magazynem autorów, którzy dostarczają w terminie, co zresztą pokazywał autoironiczny tytuł.
Charakterystyczna jest ewolucja cyklu ''Jeż Jerzy''. Na początku lat 90. był to undergroundowy bohater fanzinu, który jeździł po Warszawie na deskorolce i miał typowe problemy subkulturowego nastolatka z dresami, skinami i policją. W latach 90. na tym nie dało się zarobić, zaczęli więc rysować grzeczną wersję dla dzieci.
''Produkt'' pozwolił przypomnieć ''Jeża Jerzego'' dla dorosłych, czego skutkiem były kolejne albumy ''nie dla dzieci'', a w końcu zeszłoroczny film. ''Produkt'' zapisał się jednak przede wszystkim stworzeniem dwóch serii ''Osiedle Swoboda'' i ''Wilq Superbohater''.
Obie miały akcję osadzoną na postkomunistycznych blokowiskach - pierwszy na bydgoskim Szwederowie, drugi na opolskim osiedlu ZWM. W obu rozgrywano zderzenie przaśnej polskiej rzeczywistości z komiksowymi stereotypami w rodzaju ''nocnych mścicieli zaprowadzających porządek na osiedlu''.
Oba, przy całym swoim komizmie, zawierały realistyczny obraz osiedlowej obyczajowości, dlatego nie mogły nie wspominać o hip-hopie. Oba wspominają o nim raczej kpiarsko, zwłaszcza Wilq (który o wszystkim pisze kpiarsko).
W odcinku ''Żółw, tuńczyk i jaskinia krokodyla'' Wilq infiltruje środowisko opolskich hiphopowców, żeby wykryć terrorystę z Kłajpedy (przyjechał w ramach wymiany stypendialnej komiksowych superłotrów sponsorowanej przez Fundację Batorego). Dla realizmu infiltracji Wilq wraz z kolegami odtwarzają podstawowy element hiphopowej obyczajowości, jaką jest wojna międzyosiedlowa - ''stary ZWM kontra nowy ZWM, tak jak West Coast i ten drugi''.
Bohaterowie ''Osiedla Swoboda'' nawet nie musieliby się przebierać, po prostu są takimi ''ziomalami stojącymi przed klatką'', z jakich szydzi Wilq...
Wojciech Orliński
Wszystkie komentarze