To od jakiegoś czasu nasz faworyt. Prosty pomysł i chwytliwe hasło sprawiły, że odzewem na akcję grupy przyjaciół może czuć się zawstydzony sam minister kultury. O co chodzi? O fotografowanie się z książką w łóżku. Robią to nie tylko literaccy celebryci, ale też szeregowe mole książkowe. Wszystko po to, by czytanie stało się sexy. Przeszło 24 tys. fanów na Facebooku i wygrana w plebiscycie na najlepszą akcję społeczną mówią same za siebie.
Brzmi groźnie? Na hasło ''Book Swap'' wiele osób wciąż podnosi brwi ze zdumienia. Pojawiły się już jednak i bardziej swojsko brzmiące nazwy: Przekaźnik Książkowy, Drugie Życie Książki czy Książkobranie. Chodzi o imprezy towarzyskie, podczas których można się bezgotówkowo powymieniać przeczytanymi już tomami. Organizują je z powodzeniem publiczne instytucje (np. biblioteki), jak i prywatne knajpki.
Zaczęło się od pomysłu utworzenia mapy krakowskich miejsc przyjaznych czytaniu. Potem zapaleńcy z Fundacji Sztuki Nowej ''Znaczy się'' nieco się rozszaleli. Nie tylko organizują już od groma związanych z książką warsztatów (od pisania po projektowanie graficzne), ale też zabrali się za przemalowywanie miasta. Za ich sprawą na bloku przy ul. Traugutta powstał mural literniczy. Kolejne w planach.
Więzienie to nie jest pierwsze miejsce, jakie kojarzy wam się z literaturą? Zgodzicie się chyba jednak, że nadmiar wolnego czasu sprzyja czytaniu. ''Książka za kraty'' to coroczna świąteczna akcja dedykowana więźniom rawickiego zakładu karnego, którzy uczą się czytać i pisać, by w przyszłości móc zdać maturę. Na półkach swej biblioteki mają jednak przede wszystkim lektury sprzed 50 lat, stąd pomysł, by oddać im tomy, które w domach tylko nam zawadzają.
Na zdjęciu zupełnie inna akcja: więźniowie z pracowni introligatorskiej białostockiego aresztu naprawiali książki dla uczniów liceum nr IV w Białymstoku
To była jednorazowa akcja, ale chyba warto by ją było powtórzyć. Na fali dyskusji o wprowadzeniu podatku VAT na książki w minionym roku niszowe wydawnictwo Korporacja Ha!art wpadło na pomysł, by rozdawać archiwalne numery literackiego magazynu ''Ha!art'' razem z symboliczną gotówką. Choć złośliwcy twierdzili, że do pisma trzeba dopłacać, by ktoś chciał je czytać, inicjatorzy odpowiadali zdecydowanie: ''Czytanie się opłaca!''.
Na zdjęciu organizatorzy akcji Michał Borecki i Piotr Marecki
To akcja wzorowana na katalońskim święcie przypadającym w Dniu św. Jerzego, kiedy to Hiszpanie obdarowują się książkami i kwiatami. U nas nie ma tak dobrze - książkę trzeba kupić, różę się jednak dostanie. Co roku w Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich dziesiątki księgarń małych i dużych rozdają swoim klientom kwiatowe upominki.
Na zdjęciu Witold Paszt podczas akcji ''Książka i róża'' w 2004 roku w Lublinie
Nie mogło ich tutaj zabraknąć. Choć może trudno w to uwierzyć, są w Polsce ludzie, którym chce się za darmo poświęcać czas na organizowanie debat na tematy literackie. Spotkania mają zwykle charakter kameralny, nierzadko w gronie przyjaciół, każdy z uczestników musi jednak obowiązkowo zapoznawać się systematycznie z listą lektur. W ciągu sześciu lat Instytut Książki zarejestrował tysiąc Dyskusyjnych Klubów Książki - od Bielawy po Żarów.
Na zdjęciu spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Częstochowie
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze