Podczas badania respondentów zapytano, czy w ostatnim miesiącu przeczytali tekst dłuższy niż trzystronicowy. Chodziło nie tylko o wydawnictwa papierowe, ale także artykuły internetowe i komputerowe ekrany. Wynik: ponad połowa odpowiedziała przecząco.
Polskę dzieli przepaść od europejskich liderów w czytelnictwie: Francji, gdzie czyta 70 proc., i Czech, gdzie odsetek czytających wynosi blisko 80 proc.
Kto spośród Polaków czyta, a kto nie? Internet sprzyja czytelnictwu czy powoduje stopniowy jego zanik? Czy w naszym kraju można studiować, nie czytając książek? Czytaj więcej >>
- Polskie elity przestały czytać. Co gorsza przestały też się wstydzić, że nie zależy im na kontakcie z literaturą. Książki dostępne online nie znajdują odbiorców, a zwolennicy "papieru" masowo likwidują swoje księgozbiory. Polacy tracą kompetencje do rozumienia dłuższych tekstów i porządkowania informacji - mówi Izabela Koryś, socjolog z Pracowni Badań Czytelnictwa. Czy grozi nam czytelnicza katastrofa?
Francuskie władze robią, co mogą, by wspierać czytelnictwo poważnej prasy i książek.
Państwo od dawna wspiera dzienniki. 2009 r. ruszył program mający wyrobić nawyk czytania gazet. Młodzi mogą wybrać dowolny tytuł z listy i raz w tygodniu dostają go za darmo. Co jeszcze robią francuskie władze, by wspierać czytelnictwo? Co najchętniej czytają
mieszkańcy tego kraju?
W jednym z sondaży przeprowadzonych na Wyspach 96 proc. osób zadeklarowało, że czytało coś w minionym tygodniu, dwie trzecie zakupiły nową książkę w ciągu ostatniego roku, a prawie połowa przyznała, że nabywając książkę w prezencie, sama ją najpierw
przeczytała. Każdy, kto w Wielkiej Brytanii cierpi na przypadłość zwaną chorobliwym czytaniem, może liczyć w tym kraju na wsparcie. Co roku organizacja charytatywna Booktrust wysyła prawie 3,5 mln paczek z książkami, które mają przekonać wyspiarzy do lektury.
Ile książek musi przeczytać podczas wakacji każdy młody Brytyjczyk i dlaczego nad Sekwaną bibliofile mają tak łatwo?
Średnia liczba książek w czeskim domu to 246, a tylko 2 proc. Czechów nie ma w domu żadnej książki.
Kiedy mówimy o czeskim piwie, nie uświadamiamy sobie, że czeska literatura tworzyła się w knajpie. Tam, gdzie każdy przy piwie musiał coś opowiedzieć, każdy starał się opowiedzieć ciekawiej niż poprzednik. Tu bym szukał źródeł ich kultury narracji i przyczyn jej sukcesów - pisze Mariusz Szczygieł. Co lubią czytać Czesi?
Na przełomie XVIII i XIX w. ówcześni strażnicy ładu społecznego w Niemczech straszyli rozprzestrzeniającym się zgubnym nałogiem czytania, bo dotknięci nim potrafili na książki wydawać ostatnie oszczędności. Ów ''zgubny nałóg'' cechuje Niemców do dziś. Gdy wsiadasz do berlińskiego metra, w wagonie na pewno ktoś będzie coś czytał. Pan w garniturze gimnastykuje się, by w tłoku rozłożyć olbrzymie płachty tygodnika ''Die Zeit'', jego sąsiad czyta klasyka w papierowej okładce, aktoś inny przegląda brukowy ''Bild''. Po wejściu do księgarni w dużym mieście ciągle ma się wrażenie, jakby przekroczyło się progi pałacu. Jak Niemcy starają się wspierać czytelnictwo w swoim kraju?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze