Zazwyczaj wyjeżdżam po to, aby spotkać się z przyjaciółmi i ludźmi, których znam, a którzy mieszkają daleko, lub korzystam z Couchsurfigu. Czasem jednak nawet nie zastanawiam się specjalnie nad kierunkiem wyprawy. Jadę tam, gdzie są moi znajomi albo gdzie znajdę kanapę. Wychodzę z założenia, że każde miejsce może być w pewnym sensie atrakcyjne poznawczo.
CS to świetny sposób na podróżowanie i poznawanie ludzi. Kiedy jestem w domu i aktualnie nie podróżuję, często zapraszam takich podróżników do siebie.
Przemieszczam się autostopem, rzadziej niskokosztowymi środkami transportu, jak autobusy, tanie linie lotnicze ale także carpooling, z którego często korzystałam podróżując po USA. Preferuję środki transportu, które pozwalają mi mierzyć się z pokonywaną odległością, poznawać mijany teren. Lubię obserwować zmieniający się świat.
Oszczędzam pieniądze na podróżowaniu na wiele sposobów. Na przykład nigdy nie kupuję map ? takie bowiem najczęściej rozdają w informacji turystycznej za darmo. Przewodniki wypożyczam z biblioteki. Jeśli chcę pojechać gdzieś za miasto, a mam ze sobą ciężki bagaż, nie wkładam go do dworcowej szafki, bo to generuje kolejne koszty. Proszę o przechowanie kogoś z najbliższego hotelu, kawiarni bądź jakiegoś sklepu. Jeszcze nigdy nikt mi nie odmówił, poza Stanami, gdzie podejrzewam, że bali się ataku terrorystycznego.
Staram się również oszczędzać na jedzeniu. W niektórych krajach zwyczajowo zaprasza się przybysza na obiad do swojego domu. To część ich kulturowej gościnności. Czasem istnieje możliwość najedzenia się na tzw. degustacjach w marketach i hipermarketach. W San Francisco spotkałam mężczyznę, który układał warzywa na wystawie sklepowej i te, które były gdzieś uderzone, choć nadal nadawały się do jedzenia, planował wyrzucić. Oczywiście z dużą chęcią dał mi te warzywa, bo i tak nikt by ich nie kupił.
Czasem idę do dużego hotelu i tam korzystam z bufetu wcielając się w rolę gościa hotelowego. Tam mogę też zaopatrzyć się w jedzenie na resztę dnia. Wielu takich sztuczek nauczyłam się z podróżniczych książek i one naprawdę działają. Pieniądze nie są potrzebne do podróżowania. Potrzebna jest decyzja: musisz wybrać karierę, albo podróżowanie. Mi udało się to w pewnym sensie połączyć, wybrałam studia, które w przyszłości pozwolą mi podróżować i zarabiać na utrzymanie.
W podróżowaniu ważne jest też przygotowanie bagażu. Nie jestem świetnie zorganizowaną osobą ale w podróż biorę tylko rzeczy niezbędne.
Podróżuję autostopem sama i nigdy nie myślę w kategoriach, że mogłoby mi się coś stać. Staram się być oczywiście ostrożna, ale ufam swojej intuicji. Kiedy nie czuję się komfortowo z jakimś kierowcą proszę go, aby mnie wysadził. Autostop to dobry sposób na poznanie obcego języka.
Podróżowałam po Europie i USA. Mieszkałam we Francji, Belgii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Polsce i USA. Tam albo studiowałam, albo podróżowałam, brałam udział w wolontariatach bądź pracowałam. W Europie jest mnóstwo świetnych programów, które pomagają młodym ludziom w podróżowaniu, jak EVS, Erasmus, Leonadro, Comenius, Euroduysee. Jest też mnóstwo ofert w internecie, gdzie ktoś wybiera się w podróż i szuka kompanów. Zawsze znajdzie się jakiś sposób, wystarczy tylko chcieć.
W przyszłości chcę zostać nauczycielką języka francuskiego jako obcego. To daje mi możliwość przemieszczania się i jednocześnie zarabiania pieniędzy. Stąd wybór kierunku studiów ? postawiłam na filologię francuską. Mogę pracować w wielu różnych miejscach i nie być przywiązana do jednego, a to ułatwia realizowanie moich marzeń. Myślę, że francuskiego mogę uczyć wszędzie, każdego roku będę się mogła przeprowadzać w inne miejsce. We wrześniu zaczynam uczyć francuskiego na Białorusi. To dla mnie bardzo ekscytujące. Chcę odkryć tą prawdziwą Białoruś dla siebie. I przy okazji nauczyć się tam Rosyjskiego.
Wszystkie komentarze