Fot. REUTERS/Claudia Morales
1 z 13
W drodze na szczyt
Elena Quispe Tincuta, Julia Quispe Tincuta, Alicia Quispe Tincuta i Pasesa Alana Llusco podczas wspinaczki. Cholity wspinają się w warstwowych spódnicach i swetrach, zamieniają jedynie tradycyjne nakrycia głowy na kaski wspinaczkowe i dopinają raki do butów.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
2 z 13
W drodze na szczyt
Porządne buty i raki są niezbędnym ekwipunkiem boliwijskich alpinistek.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
3 z 13
W drodze na szczyt
Siostry Elena Quispe Tincuta, Alicia Quispe Tincuta i Julia Quispe Tincuta przed wyruszeniem na wyprawę. Mówią, że zdobyły argentyńską Aconcaguę, najwyższy szczyt obu Ameryk, a także Ojos del Salado, najwyższy wulkan świata, na granicy Chile i Argentyny.
Teraz trenują i szukają wsparcia finansowego, aby wspiąć się na Mount Everest. Pomocne w zdobyciu tego ośmiotysięcznika może się okazać doświadczenie życia na dużych wysokościach i noszenia ciężkiego sprzętu dla wspinaczy.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
4 z 13
W drodze na szczyt
Ośnieżona góra Huayna Potosi
Fot. REUTERS/Claudia Morales
5 z 13
W drodze na szczyt
Elena Quispe Tincuta, Julia Quispe Tincuta i Pasesa Alana Llusco przygotowują się do wyprawy na górę Huayna Potosi.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
6 z 13
W drodze na szczyt
Elena Quispe Tincuta, Julia Quispe Tincuta, Alicia Quispe Tincuta i Pasesa Alana Llusco podczas wspinaczki na górę Huayna Potosi.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
7 z 13
Fot. REUTERS/Claudia Morales
8 z 13
W drodze na szczyt
Julia Quispe Tincuta w trakcie wspinaczki na górę Huayna Potosi. Pamięta kiedy po raz pierwszy dotarła na szczyt góry Huayna Potosi w Boliwii, gdzie ona i inne rdzenne kobiety Ajmara od dawna pracowały, gotując lub nosząc sprzęt dla innych wspinaczy.
'Kiedy dotarłam na szczyt, poczułam się, jakbym była w powietrzu, jak w niebie'- powiedziała 35-latka, ponownie wspinając się na górę o wysokości 6088 m w małej grupie kobiet ubranych w tradycyjny strój z falującymi czerwonymi spódnicami i kolorowymi chustami zamiast plecaków. - Z góry widziałam światła miasta La Paz świecące jak gwiazdy. Pomyślałam wtedy, że nigdy nie przestanę się wspinać'.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
9 z 13
W drodze na szczyt
Czekan przywiązany do plecaka zrobionego z aguayo. Ten element garderoby w kształcie prostokąta może służyć jako ozdoba, plecak, a nawet płaszcz.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
10 z 13
W drodze na szczyt
Siostry Alicia Quispe Tincuta, Elena Quispe Tincuta i Julia Quispe Tincuta odpoczywają podczas wspinaczki na szczyt góry Huayna Potosi.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
11 z 13
W drodze na szczyt
"Chcę być pierwszą kobietą w spódnicy, która stanie na szczycie Everestu, ponieważ chcę powiewać naszymi spódnicami i flagą Boliwii" - powiedziała Elena Quispe Tincuta, siostra Julii, na zdjęciu w trakcie wspinaczki na górę Huayna Potosi.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
12 z 13
Drugi etat
Elena Quispe Tincuta pokazuje koce, które robi na drutach w ramach drugiej pracy, w domu w El Alto.
Fot. REUTERS/Claudia Morales
13 z 13
Po powrocie do domu
Elena Quispe Tincuta, członkini wspinaczek cholita, pokazuje melonik, element stroju charakterystyczny dla Indianek Ajmara.
Wszystkie komentarze
totalnie!
To skrót myślowy. Chodzi o kobiety z ludów tubylczych, indigenous people. Pojęcia rdzenności używa się tam, gdzie napłynęli członkowie naszego kręgu cywilizacyjnego, niszcząc początkową ludność, spychając ją do marginalnej roli na ich ziemiach. Więc te Indianki są rdzenne, a Polki nie.
każdy człowiek jest u siebie rdzenny! Chyba że fałszywy jak z piSSu czy z moskwy.
'Góra to kobieta'
A szczyt to mężczyzna... a jeśli w danym języku rzeczowniki nie mają rodzaju to jak zdecydować kto ma zdobyć everesta?