Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Szymczyk na Jasnej Górze pewnie zanosił modły o kolejny granatnik bo ten który dostał w prezencie mu się zepsuł.
    @ghost
    Ósma rano
    Ptaszek śpiewa
    Cała wawa jeszcze ziewa

    Mgła za oknem
    Wiater wieje
    Lecz w budynku coś się dzieje

    Wchodzi nagle niespodzianie
    Gość, co chyba niósł śniadanie
    I spokojnym pewnym krokiem
    Korytarzem idzie bokiem

    Wszak nie mieści się on w całym
    Co on niesie? Nie widziałem.
    Prokurator mi nie wierzy,
    Lecz wyrzutnia w x...a mierzy

    Minał szybko sekretariat
    Myślę sobie, q... wariat
    Albo wielkie ma on plecy
    Wszak granatnik wniósł dla hecy

    Nagle śmiechy, nagle chichy
    I rozmowy te ucichły
    Nagle krzyki "Ja nie zrobię? "
    To pokaże q... tobie "

    Prokurator marszczy czolo
    Mów człowieku bo wesoło
    Się już robi i ja widzę
    Że impreza w innej lidze.

    No to mówię jaśnie panie
    Jak to je.ło niesłychanie
    Jak to w kibel wyje.ało
    Wojna myślę to jest mało

    Ziemia nagle mi zadrżała
    Między nogi ukazała
    Na dwa piętra wielka dziura
    Na podłodze leży rura

    Co jenerał nią celował
    Jednak się nie patyczkował!
    Naśmiewały się majory
    Jarek leży chyba chory

    I za uszy ręką łapie
    Gościu drugi charczy chrapie
    Japa w kiblu jak na wrota
    Taka była ranna psota

    Lecz jenerał wstaje przecie
    Patrzy na mnie
    "x...a wiecie, jakby pały was pytały
    To prezentA wyje.ały"
    już oceniałe(a)ś
    1
    0