Fot. Leon Neal/AFP/East News
1 z 16
Golasy na rowerze
Coroczny World Naked Bike Ride w centrum Londynu, 14 czerwca 2014 r. Rowerzyści w 50 miastach na świecie biorą udział w tej inicjatywie, aby zaprotestować przeciwko kulturze samochodowej i zwiększyć świadomość na temat jazdy na rowerze jako opcji przyjaznej środowisku.
Fot. Kay Nietfeld/AFP/East News
2 z 16
Sanki za rowerem
Śnieg? Zimno? Jak widać można jeździć na rowerze i w środku zimy, Berlin, 21 marca 2013 r.
Fot. AP
3 z 16
Samotność
Tajlandzka policja blokuje drogę prowadzacą do budynku parlamentu w Bangkoku, obawiając się kolejnych antyrządowych demonstracji, 15 października 2020 roku.
Fot Sebasien Bozon/AFP/East News
4 z 16
Parking
Parking dla rowerzystów w Amsterdamie, 25 listopada 2021 r. W tym mieście nie ma ograniczeń wiekowych ani pogodowych, jeśli chodzi o jazdę na dwóch kółkach.
Fot. Ina Fassbender/AFP/East News
5 z 16
Trening w domu
Ćwiczenia przed olimpiadą w Tokio podczas epidemii koronawirusa. Ben Zwiehoff, kolarz wyścigowy niemieckiej drużyny narodowej, pracuje nad równowagą na rowerze w swoim mieszkaniu, Essen, Niemcy, 24 marca 2020 r.
Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl
6 z 16
Zimowa Masa Krytyczna
Ostatnia w roku Świąteczna Masa Krytyczna w Warszawie, 26 grudnia 2018 r.
Fot. Olivier Morin/AFP/East News
7 z 16
Zimno
Australijska legenda surfingu z lat 80. Tom Carroll jedzie posurfować po arktycznych falach Oceanu Atlantyckiego, Unstad, 9 marca 2017 r.
Fot. Jacques Brinon/AP/East News
8 z 16
Minister wsiada na rower
Ustępująca minister sprawiedliwości Francji Christiane Taubira żegna się z pracownikami ministerstwa, Paryż, 27 stycznia 2016 r.
Fot. Juan Barreto/AFP/East News
9 z 16
Rowerowa szkoła
Inauguracja Szkoły Rowerowej, pierwszej placówki edukacyjnej tego typu, w Bogocie, 3 lutego 2021 r.
Fot. Michael Dantas/AFP/East News
10 z 16
Praca
Ulisses Xavier korzysta z roweru, wożąc krzyże nagrobne na cmentarzu Nossa Senhora w Manaus w Brazylii, 7 maja 2020 r. W okresie wzmożonych zachorowań na COVID-19 Xavier pracuje 12 godzin dziennie i uzupełnia swoje dochody, robiąc drewniane krzyże na groby.
Fot. Nelson Almeida/AFP/East News
11 z 16
Nagi protest
World Naked Bike Ride w Sao Paulo w 2018 r. Nadzy rowerzyści protestują, domagając się lepszego stanu dróg miejskich i podniesienia świadomości na temat bezpieczeństwa rowerzystów i zmniejszenia zależności od ropy naftowej.
Fot. Lionel Bonaventure/AFP/East News
12 z 16
Śmietnik
Zdewastowane rowery firmy oBike w Paryżu, 3 września 2018 r.
Fot. Sergey Bobok/AFP/East News
13 z 16
Rower na wojnie
Rowerzysta przejeżdża obok budynku zniszczonego przez pocisk rakietowy w centrum Charkowa, 13 września 2022 r.
Fot. Don MacKinnon/ AFP/East News
14 z 16
Cała rodzina na jednym rowerze
Przejażdżka rowerem w upalny dzień, Vancouver, 29 czerwca 2021 r.
Fot. Sun xinming / AP
15 z 16
Za dużo
Rowery w mieście Wuhan, 4 sierpnia 2018 r. W poprzednim roku w Chinach wystartował system rowerów publicznych, a dziesiątki firm rowerowych szybko zalały ulice miast milionami rowerów do wypożyczania. Jednak szybki wzrost znacznie przekroczył natychmiastowy popyt i przytłoczył chińskie miasta, w których infrastruktura i przepisy nie były przygotowane do obsługi nagłego zalewu milionów rowerów.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
16 z 16
Inaczej
Przejazd rowerowy 'Niepodległa Różnorodna' - w ramach świętowania Dnia Niepodległości, dla tych, którzy chcą wg organizatorów 'zamanifestować przywiązanie do Polski niepodległej, różnorodnej, otwartej, przyjaznej wszystkim, europejskiej', Kraków, 11 listopada 2020 r.
Wszystkie komentarze
Za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa... fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans. To jeszcze sobie obiad jem w bufecie. To po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać .<<
Ja zresztą traktuję rower w kategoriach rekreacji. Miło jest w ciepły dzień wybrać się na wycieczkę poza Kraków, nawet taką dalszą i jeździć po polach, łąkach i lasach. Ale jazda po mieście to żadna przyjemność.
Woda jest w kranie. Tańsza i lepsza. 20 km to niecała godzina jazda. Dobra dla zdrowia i planety, znacznie lepsza niż siedzenie w samochodzie.
No jasne, niech sobie jeszcze gość do 8h pracy dorzuci 2h na dojazdy.
Przy tego typu radach miło by było jakbyś podał swój wiek, bo pewnie cię to zdziwi ale wiek ma znaczenie.
niech sobie dorzuci, zdecydowanie. jeśli pracę ma siedzącą, te 2 godziny będą inwestycją w zdrowie, sprawność i dobrostan
Nie sądzę, że w Krakowie te 20 km samochodm jedzie znacząco krócej niż godzinę, jeśli porusza się w godzinach szczytu a takimi są dojazdy do pracy i powrót z niej.
A woda jest w kranie. Lepsza i nieporównywalnie tańsza. I bez pozostałości w postaci sterty plastiku.
Naprawdę masz tyle wolnego czasu, że możesz sobie dwie godzinki codziennie puścić ot tak, na rozkurz (może i nawet pożyteczny dla zdrowia)? Masz jedno dziecko, służącą, bogatego męża i nie pracujesz, jesteś wziętą influencerką, która raz na tydzień filmik gdzieś tam wrzuca i kasa płynie, czy może zwyczajnie brakuje ci wyobraźni? A może twój Krzyś ma już czterdziestkę, a ty - dobrą emeryturę?
Ale w Krakowie jest chyba jakaś komunikacja miejska? Bo np. w Warszawie z komunikacji miejskiej korzysta sporo osób (w tym ja) , gdyby nie to, to pewnie przejazd samochodem przez Warszawę trwałby kilka godzin, takie by były korki. Rozumiem, że raz na tydzień poza godzinami szczytu można wyskoczyć samochodem na większe zakupy dla całej rodziny, ale po co jeździć nim codziennie, poza wyjątkowymi sytuacjami (np. niepełnosprawność czy posiadanie młodszych dzieci)?
A wygodnie się stoi w dwugodzinnym korku? A gdyby wszyscy mieli takie podejście, to korki by były na parę godzin stania, jeśli jeszcze nie jest aż tak źle, to tylko dzięki tym, co dojeżdżają do pracy rowerem lub komunikacją miejską.
Ja zamarzam przy 13 C nawet w odzieży termicznej i rowerowych gaciach zimowych, o rękawiczkach nawet nie wspominam. Jak miałam do pracy 15 km i byłam młodsza do 40 to jeździłam często do pracy ( na szczęście był tam prysznic i szatnia dla rowerzystów), ale teraz mam 52 lata i 33 km autostradą więc... Typowe rady osób, które mają blisko do pracy. Przykład Amsterdamu, gdzie wszędzie dojdziesz pieszo, bo to są małe odległości nijak ma się do rozlanych polskich miast typu Warszawa czy Kraków.
Mina faceta na zdjęciu, tego ciągnącego sanki za rowerem, bezcenna. Zabawa na 100 fajerek.