Więcej
    Komentarze
    >>Ja to mam proszę pana bardzo dobre połączenie:
    Za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
    -No ubierasz się pan
    -W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
    -Aaaa... fakt.
    -Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
    -I zdanżasz Pan?
    -Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans. To jeszcze sobie obiad jem w bufecie. To po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać .<<
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Pitolenie. W Polsce na rowerze realnie można jeździć przez pół roku. Potem jest nawet nie tyle nieprzyjemnie, co niebezpiecznie. Ostatniego roku 3 razy rąbnąłem na asfalt po poślizgu na lodzie. Ja się jeszcze otrzepię i pojadę, o ile się nie zrobi poważna kontuzja. Dla starszej pani to może być ostatnie złamanie w życiu. Alternatywą dla samochodów jest tylko świetna komunikacja miejsca i kolej. Rower jest dobry do rekreacji.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Lubię rower jako rekreację. I kocham samochód jako komunikację. I co mi zrobicie? ; )
    już oceniałe(a)ś
    9
    7
    W Toronto jeżdżę 9 miesięcy w roku - od połowy marca do połowy grudnia. Do pracy - ok 6 km - dojeżdżałem w tym okresie, ale faktycznie był natrysk i miałem szafkę. Zakupy 10 do 12 kg robię bez problemu. Czasami trzeba zrobic dwa obroty - no i co z tego. Toronto ma dużo scieżek rowerowych i jest względnie bezpieczne z uwagi na kulturę jazdy. Na dystansie 6 km czasowo biję kazdego: samochód bez problemu, a i tych którzy metrem i autobusem też. Cykliści wszystkich krajów - łaczcie sie! ;-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Rower to dobre rozwiązanie gdy ktoś ma do pracy niedaleko, a w samej pracy jest dostępny prysznic. Ja mam blisko 20 kilometrów i to głównie pod górę. Nie wyobrażam sobie również wożenia cotygodniowych zakupów rowerem, albowiem sama woda mineralna waży blisko 20 kilogramów. A co z resztą produktów?

    Ja zresztą traktuję rower w kategoriach rekreacji. Miło jest w ciepły dzień wybrać się na wycieczkę poza Kraków, nawet taką dalszą i jeździć po polach, łąkach i lasach. Ale jazda po mieście to żadna przyjemność.
    @kr_okodyl
    Woda jest w kranie. Tańsza i lepsza. 20 km to niecała godzina jazda. Dobra dla zdrowia i planety, znacznie lepsza niż siedzenie w samochodzie.
    już oceniałe(a)ś
    13
    11
    @hararimbur
    No jasne, niech sobie jeszcze gość do 8h pracy dorzuci 2h na dojazdy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    5
    @hararimbur
    Przy tego typu radach miło by było jakbyś podał swój wiek, bo pewnie cię to zdziwi ale wiek ma znaczenie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @ztw
    niech sobie dorzuci, zdecydowanie. jeśli pracę ma siedzącą, te 2 godziny będą inwestycją w zdrowie, sprawność i dobrostan
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @ztw
    Nie sądzę, że w Krakowie te 20 km samochodm jedzie znacząco krócej niż godzinę, jeśli porusza się w godzinach szczytu a takimi są dojazdy do pracy i powrót z niej.
    A woda jest w kranie. Lepsza i nieporównywalnie tańsza. I bez pozostałości w postaci sterty plastiku.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @kasia_ mama_krzysia
    Naprawdę masz tyle wolnego czasu, że możesz sobie dwie godzinki codziennie puścić ot tak, na rozkurz (może i nawet pożyteczny dla zdrowia)? Masz jedno dziecko, służącą, bogatego męża i nie pracujesz, jesteś wziętą influencerką, która raz na tydzień filmik gdzieś tam wrzuca i kasa płynie, czy może zwyczajnie brakuje ci wyobraźni? A może twój Krzyś ma już czterdziestkę, a ty - dobrą emeryturę?
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @kr_okodyl
    Ale w Krakowie jest chyba jakaś komunikacja miejska? Bo np. w Warszawie z komunikacji miejskiej korzysta sporo osób (w tym ja) , gdyby nie to, to pewnie przejazd samochodem przez Warszawę trwałby kilka godzin, takie by były korki. Rozumiem, że raz na tydzień poza godzinami szczytu można wyskoczyć samochodem na większe zakupy dla całej rodziny, ale po co jeździć nim codziennie, poza wyjątkowymi sytuacjami (np. niepełnosprawność czy posiadanie młodszych dzieci)?
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    dziadekzbielan: samochodem jest wygodniej niż rowerem
    @babciazbielan
    A wygodnie się stoi w dwugodzinnym korku? A gdyby wszyscy mieli takie podejście, to korki by były na parę godzin stania, jeśli jeszcze nie jest aż tak źle, to tylko dzięki tym, co dojeżdżają do pracy rowerem lub komunikacją miejską.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jazda na rowerze w temperatorze poniżej 10 stopni staje się jazdą ekstremalną, nie mówiąc o opadach deszczu, szczególnie na dłuzszych dystansach, powyżej 10 km. Taki mamy klimat.
    @Glos_2017
    Ja zamarzam przy 13 C nawet w odzieży termicznej i rowerowych gaciach zimowych, o rękawiczkach nawet nie wspominam. Jak miałam do pracy 15 km i byłam młodsza do 40 to jeździłam często do pracy ( na szczęście był tam prysznic i szatnia dla rowerzystów), ale teraz mam 52 lata i 33 km autostradą więc... Typowe rady osób, które mają blisko do pracy. Przykład Amsterdamu, gdzie wszędzie dojdziesz pieszo, bo to są małe odległości nijak ma się do rozlanych polskich miast typu Warszawa czy Kraków.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    @Glos_2017
    Mina faceta na zdjęciu, tego ciągnącego sanki za rowerem, bezcenna. Zabawa na 100 fajerek.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1