Fot. Yirmiyan Arthur / AP Photo
1 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"To był ten spokojny moment pod koniec deszczowej i śliskiej wspinaczki. Obaj byli sparaliżowani, pogrążeni w samotności chmur. Wiedziałem, że za chwilę dołączy do nich więcej osób, więc szybko podniosłem telefon i zrobiłem zdjęcie".
Fot. Natacha Pisarenko / AP Photo
2 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Duna, kot adoptowany kilka miesięcy temu, uwielbia hałas i ruch porannych godzin w swoim nowym domu, więc stoi przy oknie i z ciekawością cieszy się tym pokazem przez mniej więcej dwie godziny. Moje aparaty były gdzieś w domu i zrobiłem zdjęcie moim iPhone'em".
Fot. Emilio Morenatti / AP Photo
3 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Korzystanie z aparatu w telefonie to alternatywa dla mojego konwencjonalnego aparatu, więc używam go tylko w rzadkich przypadkach i w zasadzie do fotografowania lub utrwalania na wideo scen rodzinnych lub scen z przyjaciółmi, z prostą ideą dokumentowania banalnych chwil".
Fot. Dita Alangkara / AP Photo
4 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Ludzie są tak przyzwyczajeni do tego, że inni robią zdjęcia swoimi gadżetami, że po prostu mnie ignorują. Daje mi to zupełnie nową perspektywę do odkrywania i łatwego dotarcia do zakamarków 10-milionowego miasta - miejsca, w którym "prawdziwy aparat" byłby niewygodny w obsłudze".
Fot. Aaron Favila / AP Photo
5 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
Używam telefonu do kręcenia najświeższych wiadomości, mogę je wysłać e-mailem prosto do agencji, aby można było szybko zilustrować artykuł. Nie zastąpię go w pracy zawodowej, ale jestem przekonany, że jak coś przede mną wyskoczy, to mogę wygrzebać telefon z kieszeni i zrobić zdjęcia w wystarczająco dobrej jakości".
Fot. Brynn Anderson / AP Photo
6 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Czasami bycie fotografem z większym aparatem może onieśmielać fotografowaną osobę. Korzystanie z telefonu ułatwia dokumentowanie intymnych chwil, które mogą się nie wydarzyć".
Fot. Ariana Cubillos / AP Photo
7 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Uwielbiam robić zdjęcia mojej córce i moim zwierzakom telefonem i filtrami. Robię nim też zdjęcia, gdy coś przykuwa moją uwagę, a aparaty spakowane są do torby. Pomaga mi zapamiętać miejsce. Jest to łatwe, lekkie i szybkie narzędzie".
Fot. Oded Balilty / AP Photo
8 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"To inne narzędzie, które zdecydowanie zmieniło to, co robimy. Ale to fotograf, a nie urządzenie, decyduje o jakości zdjęcia".
Fot. Vadim Ghirda / AP Photo
9 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"To dobry przykład zdjęcia, którego nie mogłem zrobić aparatem. Większość mieszkańców Rumunii denerwuje się, gdy zdaje sobie sprawę, że fotoreporter robi im zdjęcie, nawet w najbardziej przyziemnych sytuacjach. Smartfon wydaje się magicznym urządzeniem łagodzącym stres".
Enric Marti / AP
10 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"W większości miejsc nadal noszę profesjonalny aparat o wysokiej rozdzielczości, ale łatwość robienia zdjęć i udostępniania za pomocą wiadomości tekstowych przez iPhone'a oznacza, że moja rodzina i przyjaciele widzą to, co widzę, niemal w tej samej chwili co ja".
Fot. J. David Ake / AP Photo
11 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
Fot. Rodrigo Abd / AP Photo
12 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Telefon pozwala mi ćwiczyć fotografię uliczną, dziedzinę fotografii, którą lubię. Zwracam uwagę na codzienność, zamiast dokumentowania konkretnych wydarzeń skupiam się na najbardziej banalnych chwilach życia".
Fot. Wong Maye-E / AP Photo
13 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Jedyny czas, kiedy nie mam przy sobie telefonu, to sen, pływanie lub czytanie książki. Kiedyś ktoś zapytał mnie, jak rozdzielam życie i pracę (fotografię)? Kiedy się nad tym zastanowiłem, zdałem sobie sprawę, że nie oddzielam tego, bo fotografuję życie".
Fot. Natacha Pisarenko / AP Photo
14 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Czasami używam aparatu w telefonie, gdy chcę natychmiast wysłać obraz za pomocą wiadomości, lub Whatsappa, to sposób na przekazanie czegoś komuś za pomocą obrazu i bez słów".
Fot. Nariman El-Mofty / AP Photo
15 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Aparat iPhone'a stał się bardziej szkicownikiem i osobistą przestrzenią myśli, pomysłów i inspiracji. To miejsce, w którym mogę wymyślić proces nadchodzącej historii i utrzymać ten ciągły strumień myśli wizualnie bez osądzania".
Fot. Dar Yasin / AP Photo
16 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Zdjęcia, które są teraz robione najnowszymi telefonami, bardziej przypominają sztukę cyfrową niż zdjęcia. To, co widzisz gołym okiem, nie jest tym, co widzisz na ekranie. A to jest dla mnie bardzo niepokojące".
Fot. Khalil Hamra / AP Photo
17 z 17
"Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie"
"Fotografuję telefonem, gdy widzę coś pięknego, a nie mam przy sobie profesjonalnych aparatów. Prawdę mówiąc, za każdym razem, gdy robię telefonem zdjęcie, czuję, że czegoś brakuje i mogło być lepiej, gdybym zrobił to moim profesjonalnym aparatem".
Wszystkie komentarze
Jakość wychodząca z telefonicznego pastrykadła nadaje się tylko do tego, żeby to zdjęcie oglądać na telefonie... Umieszczenie go gdziekolwiek indziej to już tylko płacz i zgrzytanie zębami. Ba, nawet na ekranie telefonu często widać, że to kicha, szczególnie jak się pstrykało wieczorem, o złotej godzinie...
No, ale może powinienem zamiast Samsunga używać iPhona. Może. Mimo wszystko zamiast męczyć się z iPhonem, wolę tachać Nikona gdziekolwiek nie pójdę.
Tak, ale nie wszystkie prezentowane tu zdjęcia wymagały refleksu przy pstryknięciu.
idąc dalej jest cały osobny świat fotografii, gdzie na zdjęcie czeka się całymi tygodniami, albo pieczołowicie ustawia w studio. Tam refleks nie jest żadną wartością.
OK, ale tu artykuł o tym, że w sytuacjach wymagających refleksu może się przydać nawet smartfon.
Nie robię już zdięć, a tym bardziej smartfonem, bo go nie mam, ale najwartościowsze zdięcia to te, które powstają gdy fotografowany o tym nie wie, na żywca, tzw. ujęcie chwili. Zgadzam się, są różne zdięcia, możesz czekać na zwierzę, układ planet itd, ale to i tak to jest tylko chwila. Ale są i takie, których się nie spodziewasz że zrobisz i okazuje się że są przepiękne lub bardzo wartościowe z różnych powodów.