60-letnia Tarik (w środku) i Meresaeta, które uciekły z miasta Samre, palą ziarna kawy nad piecem opalanym drewnem w klasie, w której obecnie mieszkają w Ogólnokształcącej Szkole Hadnet, a która stała się prowizorycznym domem dla tysięcy przesiedleńców.
Zniszczona ciężarówka na drodze prowadzącej do miasta Abi Adi.
Dziewczynki z Tigraju w ośrodku dla przesiedleńców w Mekele.
Księża z etiopskiego Kościoła prawosławnego Tewahedo prowadzą procesję podczas niedzielnego porannego nabożeństwa w kościele Najświętszej Marii Panny w Mekele.
Elena, 7 lat (po lewej), gra w warcaby za pomocą nakrętek od butelek po napojach z przyjacielem Hailemariamem, 12 lat, w centrum dla wysiedlonych w Mekele.
Haftom Gebretsadik, 17-latek z Freweini koło Hawzen, któremu amputowano prawą rękę i który stracił palce w lewej po tym, jak pocisk artyleryjski uderzył w jego dom.
Sprzęt medyczny został uszkodzony i zrabowany przez żołnierzy Erytrei w szpitalu w Hawze, którego używali jako bazy.
Ludzie czekają na wizytę w klinice w Abi Adi. Obok stoi karetka, która została uszkodzona i rozebrana na części przez żołnierzy Erytrei.
Mieszkańcy wsi przemierzają kamieniste pola uprawne, idąc z pobliskiego miasta, w którym odbywała się dystrybucja żywności obsługiwana przez Stowarzyszenie Pomocy Tigraju.
Smret Kalayu, 25 lat, uciekła ze swojego domu z Dengelat w kwietniu. Opowiada o żołnierzach Erytrei, którzy przeszukiwali domy w poszukiwaniu kobiet w każdym wieku, które później gwałcili.
40-letnia kobieta, która twierdzi, że była przetrzymywana w niewoli i wielokrotnie gwałcona przez 15 żołnierzy Erytrei w wiosce niedaleko granicy z Erytreą.
27-letnia Birhan Etsana z Dengelat karmi przez nos swoje dziecko Mebrhit, które w wieku 17 miesięcy waży zaledwie 5,2 kg. Mebrith jest jedyną z trojaczków, która przeżyła poród. Teraz została przyjęta do szpitala z powikłaniami wynikającymi z ciężkiego niedożywienia, w tym z niewydolnością serca.
Szkoła podstawowa w Mekele służy obecnie jako obóz dla przesiedleńców.
38-letni Tedros Abadi, pochodzący z Samre w Etiopii, przebywa w ośrodku dla uchodźców w Mekele. Były sklepikarz twierdzi, że wojska erytrejskie przybyły do jego wioski dopiero w kwietniu. Wspomina, że po wpadnięciu w zasadzkę partyzanci z Tigraju zastrzelili księży wracających do domu po nabożeństwie w niedzielne popołudnie i spalili około 20 domów. "Nic tam nie zostało" - powiedział Tedros, który nie wie, gdzie jest jego rodzina. "Wyszedłem z domu, ponieważ celowali we wszystkich cywilów, nie tylko księży".
Rolnik Teklemariam Gebremichael, lat 40, został postrzelony przez siły Erytrei w Enticho sześć miesięcy temu i wciąż wraca do zdrowia w szpitalu Ayder Referral w Mekele. Od miesięcy zarówno Etiopia, jak i Erytrea zaprzeczały obecności żołnierzy Erytrei w Tigraju, ale premier Etiopii Abiy Ahmed przyznał w marcu, że wojska Erytrei "wyrządzają szkody naszemu ludowi"
Porcje żółtego groszku przydzielane głodującym.
Tirhas Gebre, 45-letnia matka ośmiorga dzieci, uciekła ze swojego domu w Dengelat w czasie ostrzału artyleryjskiego, który był prowadzony przez siły Erytrei.
Lekarz przyjmuje pacjentów w szpitalu, który został zniszczony i splądrowany przez erytrejskich żołnierzy, którzy używali go jako bazy wojskowej.
Chłopcy w obozie dla przesiedleńców w szkole podstawowej w Mekele.
24-letnia Tsige Gebremedhin uciekła na wzgórza z wioski Kafta Humera. Gebremedhin sprzedawała tam kawę i alkohol, zanim uciekła przed ostrzałem artyleryjskim żołnierzy Erytrei i Etiopii. "Martwimy się o nasze istnienie" - mówi o życiu w obozie.
Kobiety kłócą się o przydział żółtego groszku rozprowadzonego przez Stowarzyszenie Pomocy Tigraju w mieście Agula.
Haftom Gebru, 12 lat, który został ranny i amputowano mu rękę po tym, jak pocisk artyleryjski trafił w stos kamieni. Przy jego łóżku siedzi 60-letni ojciec Gebru Welde Abrha. Kiedy Gebru zobaczył ranę w lewej ręce chłopca, wiedział, że trzeba ją odciąć. "Jestem tak smutny, że nie potrafię tego wyjaśnić".
Dzieci w klasie, w której obecnie mieszkają, w szkole podstawowej używanej jako obóz dla przesiedleńców w mieście Abi Adi.
Papież Franciszek zażądał podczas swojego błogosławieństwa, aby pomoc humanitarna dotarła do głodnych ludzi w rozdartym wojną regionie Tigraju, którzy zostali "uderzeni poważnym kryzysem humanitarnym, który naraził najbiedniejszych na głód", i wezwał do natychmiastowego zakończenia walki.
Chłopcy grają w piłkę w obozie dla przesiedleńców w szkole podstawowej w Mekele.
Farmaceuta rozmawia z pacjentami, siedząc wśród opakowań leków, które znalazł w splądrowanym szpitalu w Hawzen.
Siedmioletnia Elena otrzymuje posiłek w ośrodku dla przesiedlonych w Mekele.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze