Fot. Vincent Yu / AP Photo
1 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Studenci sparaliżowali dziś ruch w sercu metropolii żądając odwołania ustawy o ekstradycji i stojącej na czele lokalnego rządu Carrie Lam. J
Fot. Vincent Yu / AP Photo
2 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Tysiące manifestantów zbierało się dziś od rana pod siedzibą Legco, miejscowego parlamentu. Ubrani na czarno, niektórzy w kaskach na głowach, inni w goglach i w maskach robili wrażenie gotowych na wszystko.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
3 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Piątkowy protest jest jednak nielegalny, bo władze nie dały nań zgody.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
4 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Tłum pikietował też pobliską komendę główną policji na Wan Chai. Studenci mają z nią osobne porachunki: chcą, by rozliczyła się z przesadnego ich zdaniem użycia siły, gdy 12 czerwca, broniąc przed nimi budynku parlamentu, strzelała w ludzi gumowymi kulami i gazem pieprzowym oraz pałowała. Ranne zostały dziesiątki osób.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
5 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Protestujący, którzy zablokowali Hartcourt Road, dużą arterię w dzielnicy rządowej, wezwali mieszkańców do urządzania w niej pikników.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
6 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Pretekstem do użycia siły przez policję może być zajęcie przez nich holu urzędu skarbowego. W piątek władze zamknęły urzędy "ze względów bezpieczeństwa", a parlament przerwał obrady.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
7 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Ponieważ, mówiąc o protestach, Lam użyła słowa "rozruchy", za co grozi do dziesięciu lat więzienia, studenci boją się, że mogą ich czekać drakońskie kary. Jednak są zdeterminowani, by walczyć do końca.
Fot. Hector Retamal / AFP
8 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Wielu demonstrantów miało w rękach parasolki dla ochrony przed palącym słońcem. Niektórzy przebrali się za chińskich więźniów z łańcuchami na rękach i tabliczką z nazwą zbrodni przywiązaną do pleców.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
9 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
W Chinach, o czym Hongkong dobrze wie, aresztowanie oznacza skazanie, oskarżeni nie mają praw, tortury są na porządku dziennym, a w więzieniach panują nieludzkie warunki.
Fot. VIncent Yu / AP Photo
10 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Hongkong boi się, że nowe prawo sprawi, że nikt - biznesmen czy dysydent, Chińczyk czy cudzoziemiec - nie będzie tam dłużej bezpieczny. I że odbije się to na reputacji finansowej 7-milionowej metropolii.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
11 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
12 czerwca studenci rzucali w funkcjonariuszy butelkami i metalowymi barierkami, a ta odpowiadała im gazem pieprzowym, armatkami wodnymi i pałkami.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
12 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Wielu mieszkańców - nawet ci, którzy po latach przykręcania śruby swobodom w autonomii są pesymistyczni w ocenie przyszłości - wyszło na ulice.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
13 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Policja użyła też gazu pieprzowego i pałek przeciwko demonstrantom otaczającym parlament.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
14 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Gdy dwie niedziele temu milion ludzi wyszedł na ulice, a tydzień później zrobiły to dwa miliony, zapanował entuzjazm. Pani Lam uderzyła się w piersi i 15 czerwca wstrzymała bezterminowo czytanie kontrowersyjnej ustawy.
Fot. Vincent Yu / AP Photo
15 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Po dwóch tygodniach entuzjazm zaczyna opadać, bo Lam nie zgadza się na dalsze ustępstwa.
Fot. Kin Cheung / AP Photo
16 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
16 czerwca na drodze marszu demonstranci składali kwiaty i kłaniali się przed prowizorycznym mauzoleum pamięci mężczyzny, który zabił się wspinając na centrum handlowe by nam nim zawiesić transparent: "Kochajcie się, nie sprzelajcie do siebie" i "Nie dla ekstradycji do Chin".
Fot. Vincent Yu / AP Photo
17 z 17
Protest w Hongkongu przeciw ustawie o ekstradycji do Chin.
Sprzeciw wobec ustawy sprawił, że w Hongkongu ramię w ramię stanęli studenci, nauczyciele, ludzie wolnych zawodów, dziennikarze i wykładowcy akademiccy.
Wszystkie komentarze