Musieliśmy wygrać. Niestety w tym meczu wyszło nam tylko pierwszych kilka minut. Komentujący mecz Jacek Laskowski po końcowym gwizdku skwitował, że był to mundial w 4K: 'Kazań, Klęska, Kolumbia. Czwarte 'K' niech sobie Państwo sami dopowiedzą'.
Na stadionie w Kazaniu był nasz fotoreporter, Kuba Atys.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Yerry Mina nie grał w pierwszym meczu Kolumbii z Japonią. W drugim obrońca Barcelony wyszedł w pierwszej jedenastce i pokonał Wojciecha Szczęsnego i rozpoczął kolumbijską kanonadę.
Fot. Thanassis Stavrakis / AP Photo
Bramka Kolumbijczykom się niestety należała. Mimo dobrego początku Polaków, to Kolumbia w drugiej części pierwszej połowy była lepsza.
Fot. Frank Augstein / AP Photo
Radamel Falcao, napastnik AS Monaco zdobywa bramkę na 2:0, która pozbawiła Polaków nadziei.
Fot. Thanassis Stavrakis / AP Photo
Fot. Thanassis Stavrakis / AP Photo
Na zdjęciach strzelec drugiej bramki, Radamel Falcao.
Fot. Sergei Grits / AP Photo
Fot. Frank Augstein / AP Photo
Tak po pierwszym golu cieszyli się Mina i Davinson Sanchez.
Juan Cuadrado był dla naszych obrońców za szybki. Urywał się im prawym skrzydłem raz po raz, by w końcu zdobyć bramkę na 3:0 i ostatecznie wybić nam te mistrzostwa świata z głowy.
Fot. Frank Augstein / AP Photo
Fot. Thanassis Stavrakis / AP Photo
Zarówno Adam Nawałka jak i Jose Pekerman dokonali po cztery zmiany w składzie w porównaniu do pierwszych spotkań, przegranych przez obie reprezentacje. Czas pokazał, że Pekerman miał lepszego nosa.
Robert Lewandowski zaczepił kilka miesięcy temu swojego klubowego kolegę, Jamesa Rodrigueza: Napisał na Twitterze, że pamięta wszystkie bramki Kolumbijczyka z mundialu 2014 w Brazylii (Rodriguez został królem strzelców).
- Mam nadzieję, że ty będziesz pamiętał moje z Rosji - napisał napastnik Bayernu Monachium.
Mecz z Kolumbią zakończył bez gola, jako jeden z najgorszych na boisku.
Na trybunach stadionu w Kazaniu, tak jak na boisku, przewagę mają Kolumbijczycy.
Napastnik Bayernu nie błyszczał. W drugiej połowie zmarnował jedną klarowną sytuację, gdy jego strzał wybronił Ospina.
Polska-Kolumbia 0:3. Wracamy do domu
Dawid Kownacki w podstawowym składzie zastąpił Arkadiusza Milika. Rozpoczął bardzo ambitnie, w pierwszych minutach biegał między kolumbijskimi obrońcami, próbując im odebrać piłkę. Niestety, szybko opadł z sił i w drugiej połowie zastąpił go Kamil Grosicki.
Polacy zaczęli ostro. W pierwszych minutach na murawę padł kolumbijski bramkarz David Ospina.
Robert Lewandowski i Yerry Mina. Przed meczem spodziewaliśmy się, że to ten pierwszy będzie strzelał bramki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
to teraz wystarczy powiedziedzieć, że 3:0 jest zwycięstwem podobnie jak 27:1
rację mają Niemcy tworząc potężne społeczeństwo multi-kulti.