'Smoleńsk' to dobry i prawdziwy film, nie ma w nim miejsca na fikcję, przekonywał przekonanych poseł PiS Jacek Sasin ('Sygnały dnia' 06.09.16). Może być, że nie czytał informacji, że 'z uwagi na dobro osób do tej pory żyjących, a będących świadkami lub uczestnikami tych zdarzeń pewne fakty zostały dopasowane do potrzeb fabuły' która twórcy dołączyli po tym gdy okazało się że w fabule powielili plotkę o śmierci Sławomira Wiśniewskiego z TVP, który jako pierwszy pojawił się z kamerą na miejscu katastrofy...
Wszystkie komentarze