Były największy "producent" mistrzów olimpijskich dokonuje zmian w systemie edukacji
REKLAMA
ALY SONG/REUTERS
1 z 24
Chiński system sportowy odnosił wielkie sukcesy od momentu powrotu państwa do olimpijskiej gry w 1980 roku. Kulminacja nastąpiła w 2008 roku, gdy Pekin stał się gospodarzem olimpiady oraz cztery lata później gdy Chiny zatriumfowały na drugim miejscu, tuż za USA, na olimpiadzie w Londynie. Na zdjęciu: dziewczynki ćwiczące przysiady, podczas zajęć z gimnastyki w Szanghai Yangpu Youth Amateur Athletic School w Chinach.
ALY SONG/REUTERS
2 z 24
A jednak, niecałe trzy miesiące przed olimpiadą w Rio de Janeiro, piramidalny system zaczął się załamywać z powodu zmieniającej się demografii Chin.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
3 z 24
Zmiany te można zauważyć m.in. w szkole, która jest numerem jeden w Szanghaju - Sports School Pudong New Area. Szkoła ta jest jednak tylko małym trybikiem w państwowej maszynie, który produkuje mistrzów olimpijskich od 3,5 dekady. W całym kraju funkcjonuje 2183 ośrodków, których absolwenci stanowią 95 procent olimpijczyków.
ALY SONG/REUTERS
4 z 24
Coraz mniej rodziców pozwala swoim dzieciom na mordercze treningi, które zaczynają już jako sześciolatki. Doprowadziło to do spadku liczby uczniów. Niektóre ze szkół zamykają się, inne skracają czas pracy.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
5 z 24
"W latach 80. i 90., nasze szkoły były bardzo atrakcyjne" - mówi Huang Qin, sekretarz szkoły, wspominając czasy, kiedy rodziny były uboższe i hojne dotacje sportowe były bardziej cenione. Absolwenci tej szkoły to byli olimpijczycy, tacy jak biegacz płotkarski Chen Yanhao i piłkarz Xie Huilin.
ALY SONG/REUTERS
6 z 24
"Niestety rodzice uczniów, którzy zdali dobrze egzaminy, są mniej skłonni posyłać swoje dzieci do szkół sportowych. Odkąd społeczeństwo kładzie większy nacisk na edukację kulturalną, liczba uczniów się skurczyła" - mówi Huang Qin.
ALY SONG/REUTERS
7 z 24
Debata o znaczeniu kontynuacji szkolnictwa sportowego rozpoczęła się przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 r. Rozmawiano o trudnościach, jakie napotykają emerytowanych sportowców oraz wzroście oczekiwań względem edukacji wśród dynamicznie rozwijającej się klasy średniej w Chinach.
ALY SONG/REUTERS
8 z 24
Malejąca liczba urodzeń, efekt polityki jednego dziecka, również nie pomogła. Zawiódł też rygorystyczny system edukacyjny, bo chińscy uczniowie spędzają dwa razy więcej czasu na odrabianiu swoich lekcji niż średnia światowa.
ALY SONG/REUTERS
9 z 24
Pekin odpowiedział na te obawy w 2010 roku, wydając nowe zarządzenie, znane jako "dokument 23", nakazujący szkołom sportowym poprawę standardów nauczania oraz zwiększenie wsparcia dla emerytowanych sportowców.
ALY SONG/REUTERS
10 z 24
Trzy lata temu zaczęto odchodzić od 40-letniej tradycji nakazującej uczniom studiowanie, trenowanie oraz życie w pełnym wymiarze godzin na terenie kampusu.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
11 z 24
Teraz więcej niż połowa z 700 uczniów uczy się w innych szkołach. Z czego 300 uczestniczy w studiach stacjonarnych, a około 10 proc. żyje poza kampusem. Na zdjęciu etykiety w kształcie chińskiej flagi, umieszczane na tablicy osiągnięć na ścianie akademika w sportowej szkole Shichahai w Pekinie.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
12 z 24
Inne szkoły, takie jak Shanghai Yangpu Youth Amateur Athletic School, już w przedszkolach reklamują gimnastykę jako opcję spędzania czasu pozalekcyjnego. "Nazywamy te zajęcia gimnastyką szczęścia" - powiedział dyrektor Zhu Zengxiang.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
13 z 24
W pekińskiej szkole Shichahai ściany zdobią plakaty wychwalające wyczyny byłych studentów mistrzów olimpijskich. Wiceszef Zhang Jing mówi, że szkoła zapewnia "wszechstronny rozwój" sportowców oraz wyposażenie w umiejętności potrzebne do życia po zakończeniu kariery sportowej.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
14 z 24
Szkoła sportowa w Szanghaju, której absolwentem jest były mistrz olimpijski Liu Zige, rozpoczęła w 2012 roku politykę polegającą na odrzucaniu sportowców, którzy nie zdali egzaminów. "Chcę wykorzystać trening sportowy, aby kształcić, a nie jako ostateczny cel" - mówi dyrektor Sheng Maowu.
ALY SONG/REUTERS
15 z 24
"Wiele szkół sportowych idzie w tym kierunku,ale jest to bolesny proces" - mówi dyrektor Sheng Maowu.
ALY SONG/REUTERS
16 z 24
"Obecnie uważa się, że edukacja i treningi to dwie różne drogi. Jeśli chcesz być mistrzem świata, nie możesz studiować. Takie myślenie jest błędne, a na koniec dnia każdy z uczniów staje się powoli mistrzem."
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
17 z 24
Rządowe badania wykazały w marcu, że niektóre z dziewięciu kontrolowanych miast i prowincji nie wydają wystarczającej ilości pieniędzy na edukację, a niektóre lokalne oddziały przywiązują niewielką wagę do poprawy zgodnie z dokumentem 23.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
18 z 24
Ale sportowcy tacy jak Wang Linwen, 25-letnia była atletka reprezentująca prowincję Shanxi w wushu ( sztuka walki), powiedziała że reformy, bez względu na to, jak małe, są kluczowe dla tych, którzy chcą uczęszczać do szkół sportowych.
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
19 z 24
"Przez pięć lat, dopóki nie przeszłam na emeryturę sportową w 2009 r., trenowałam w każdy dzień tygodnia za wyjątkiem weekendów, które pozostawały na naukę" - mówi Wang Linwen.
ALY SONG/REUTERS
20 z 24
"Straciłam bardzo dużo, bo nie miałam okazji skorzystać z systemu edukacji. Dzięki reformom, absolwenci szkół sportowych nie wyjdą ze szkoły bez żadnej wiedzy".
DAMIR SAGOLJ/REUTERS
21 z 24
Zagraniczni studenci często pojawiają się z wizytą w szkołach sportowych w Pekinie. Na zdjęciu przyglądają się zajęciom w taekwondo.
ALY SONG/REUTERS
22 z 24
Dziewczynka rozciąga się podczas zajęć z gimnastyki w Shanghai Yangpu Youth Amateur Athletic School.
ALY SONG/REUTERS
23 z 24
Chłopiec leżący pomiędzy materacami, podczas zajęć z gimnastyki w Shanghai Yangpu Youth Amateur Athletic School.
ALY SONG/REUTERS
24 z 24
Dzieci ćwiczące stanie na rękach podczas zajęć z gimnastyki w Shanghai Yangpu Youth Amateur Athletic School.
Wszystkie komentarze