Fot. UNCREDITED / AP Photo
WRZESIEŃ. 9 września turecka policja znalazła na jednej z plaż w Bodrum nad Morzem Egejskim trzyletniego chłopca. Leżał twarzą w dół nad samym brzegiem. Miał na sobie czerwoną koszulkę, dżinsowe spodenki i buciki. Trzylatek, zidentyfikowany jako Aylan Kurdi, utopił się, gdy łódź z 11 innymi Syryjczykami, którzy usiłowali przedostać się do Europy, przewróciła się u wybrzeży Morza Egejskiego. Taki sam los spotkał jego matkę i pięcioletniego brata Garipa. Rodzina Aylana zmierzała na grecką wyspę Kos. Docelowo chcieli dostać się do Kanady, gdzie mieszkają ich krewni. Podróż przeżył jedynie ojciec. Zrozpaczony mężczyzna mówił prasie, że jedyne, czego teraz pragnie, to wrócić do Syrii i pochować rodzinę w Kobane, swoim rodzinnym mieście, z którego uciekli.
Wszystkie komentarze