"Obiecałem sobie, że to koniec, że odkleję się od telefonu i będę bardziej obecny w życiu moich najbliższych. Długo to nie potrwało: kilka dni później leżeliśmy wieczorem z żoną w łóżku, z komórkami w dłoniach, surfując w necie przed snem. Zasnąłem, a obudził mnie dźwięk telefonu uderzającego o podłogę. Spojrzałem na własną dłoń - była ułożona tak, jakbym wciąż trzymał komórkę. I wtedy mnie tknęło. Że to urządzenie zmienia kształt mojego ciała, że to ja dopasowuję się do niego, że nawet w pustej dłoni widzę jego zarys. Wyskoczyłem z łóżka i zapisałem mój pomysł: będę robił zdjęcia ludziom wpatrzonym w ekran komórki lub tabletu - tyle że samo urządzenie usunę"- mówi Eric Pickersgill
Na zdjęciu Angie i Eric (autor zdjęć z żoną)
Wszystkie komentarze