Więcej
    Komentarze
    Jak można życ w takim brudzie i bałaganie?
    @pro Pierwszy dom jest zapuszczony (mieszka dzieciarnia), ale drugi (zdjęcia od piątego w górę) - całkiem zadbany.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    Zdjęcie nr 1 - czemu koleś siedzi w domu w czapce?
    @skolmi Hipsterom wolno.
    już oceniałe(a)ś
    42
    0
    @skolmi Bo nie dołożył się do ogrzewania i jest mu zimno.
    już oceniałe(a)ś
    53
    0
    @skolmi Zadaje szyku.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @skolmi TY obrzydliwy antysemito!
    już oceniałe(a)ś
    13
    6
    @skolmi To oczywiste. To Żyd, pod czapką ma myckę. Opowiedział właśnie za.ebiście śmieszny szmonces. Wszyscy się śmieją. Żyd wie, że jak zdejmie czapkę, polscy żydożercy wydadzą go Niemcom.
    już oceniałe(a)ś
    11
    8
    @skolmi Bo lubi. To wystarczający powód.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Kto wyjada i okrada dziewczynę z obiadów, co sobie przygotowała? Wiadomo. Dwóch facetów, głąby czują się jak u mamusi, nie przyjdzie do zdziecinniałych łbów, że to kradzież. Zawsze pasożyty znajdą jakiegoś opiekuna.
    @pancho.net ojojoj, chyba mąż porządnie nie wygrzmocił.
    już oceniałe(a)ś
    14
    21
    W piątkę wynajmują 160 metrowy dom i dziewczyna musi mieszkać kątem w namiocie? Domy na Saskiej są chyba najdroższe w Warszawie. Artystów pogięło,
    już oceniałe(a)ś
    68
    3
    Niezly burdel tam maja ci artysci
    już oceniałe(a)ś
    78
    14
    A mi się podoba taki układ i mieszkanie. Tzn. jak wpadam do takich lokali na imprezy bo faktycznie jest ciekawie i można sobie fajnie pogadać przy winie w większym gronie. Ale potem na szczęście wsiadam w taxi i jadę do swojego mieszkania, w którym oprócz mnie z żywych istot jest storczyk. Zanim pójdę spać, wsłuchuję się chwilę w ciszę. Wiecie co? Brzmi wspaniale ;). A skarpetki walnięte w kąt drażnią tylko moje sumienie. Jeszcze w wieku 28 lat tak mieszkałem ale zrezygnowałem po tym jak dostrzegłem: + w lodówce wałówka z Wigilii (był marzec), wałówka przyjęła fantastyczne barwy i bliżej niezidentyfikowaną konsystencję + ktoś w kiblu, w szafce zostawił w słoiku pomidorówkę zakręconą przez wakacje, wyrzucona w październiku + podłogę w kuchni lepiącą się do klapek jak smoła + obsrane gacie wrzucone do pralki, wirowanie ww. gaci i 3 par skarpetek na pełnej pi@#ie - cóż z tego, że pralka nowa - niech właściciel płaci za naprawę + kran w kuchni nie działa, więc naczynia myjemy w wannie, wystarczyło przetkać sitko zakamienione na amen + worek na kurz w odkurzaczu (moim) tak bardzo zapełniony, że odkurzacz zaprotestował, po co wymieniać - niech się grzeje, można chwycić zawsze za miotłę + wracam z urlopu w lipcu, wchodzę do kuchni - ktoś zostawił na ten czas śmieci nie wyrzucone, smród jak na zapleczu ubojni w lipcu + itd. Never again.
    @zywiolak Szlo tam walic konia?
    już oceniałe(a)ś
    13
    7
    @zywiolak To jakaś ekipa była niechlujów i tyle. i niedopasowana jak nic. U dziewczyn i Daniela bywałam na zaproszenie( a jestem mama jednej z nich) i bardzo , bardzo mi się podobała ta grupa i poprzednie też. Fajni ludzie, pomysłami , fantazją , życzliwością , którą chętnie się odwzajemnia. A na lodowce razpiska, kto kiedy i gdzie ma dyżur sprzątania ( i przestrzegana). Bardzo ich lubię i nadal jesteśmy w kontakcie. I coś jeszcze - gdyby nie to,że z wiekiem człowiek ma coraz więcej wad i skłonność do sprzeczek - sama bym szukała kompanów do wspólnego zamieszkania. Ot co....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nie wiem czy jest to powód do dumy czy zadowolenia mieszkać w takiej komunie mając 29 czy o zgrozo 34 czy 37 lat (sic!). Raczej pokazuje to jak zdegradowanym i trudnym rynkiem jest rynek warszawski. Mając circa trzydzieści lat na karku i cały czas mieszkać jak jakiś student to coś tu jest nie tak.... Nie wierzę, że to decyzja z wyboru, myślę, że dla lwiej części takich ludzi to decyzja z konieczności, czyt. braku pieniędzy. Wynajęcie w pojedynkę mieszkania - nie mówiąc o kupnie, nawet na kredyt - jest dla większości młodych (i jak widać z opisu zdjęć również niemłodych) czymś nie do przeskoczenia. Co tu dużo mówić....fakty mówią za siebie: cyt. ,,Warszawa i Hongkong - w tych dwóch miastach najtrudniej się utrzymać młodym ludziom - tak wynika z raportu Knight Frank [..] Młodzi z tych dwóch miast miesiąc zwykle kończą na minusie i często nie stać ich na własne lokum. Po drugiej stronie skali są miasta niemieckie. [...] Według analizy najlepiej żyje się we Frankfurcie. Niemcom na koniec każdego miesiąca pozostaje na koncie około 60 proc. pensji netto. Dla porównania w Warszawie to -2 proc., a w Hongkongu -4,61 proc." Zachęcam do zapoznania się z rankingiem: www.knightfrank.com.pl/aktualnosci/niemieckie-miasta-najprzystępniejsze-dla-absolwentów-na-świecie-06103.aspx Także młodzi ! Wykształćcie się i nie zastanawiajcie się długo, tylko póki jesteście młodzi i mobilni to zabierajcie manatki ze stolicy i emigrujcie do cywilizacji.
    @perkis1234 >> Po drugiej stronie skali są miasta niemieckie. [...] Według analizy najlepiej żyje się we Frankfurcie. Niemcom na koniec każdego miesiąca pozostaje na koncie około 60 proc. pensji netto. I to dlatego w Niemczech tak modne sa Wohnunggemeinschaften (WG) czyli dokladnie to, co pokazane na zdjeciach?
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @perkis1234 Mi niedługo stuknie 30-stka i najmuję 2-pokojowe mieszkanie ze znajomym na spółkę. Robię to, bo mnie po prostu nie stać na samodzielne wynajęcie mieszkania, a brać kredytu na kolejne 30 lat mojego życia po to, żeby sobie kupić kawalerkę, po prostu nie chcę. Moje podejście idealnie zobrazował (odejmując kota) fragment opisu: "PATRYK: - Bo mnie nie stać. I nie wiem, czy Warszawa to moje miasto na całe życie.". Dziś wiem, że Warszawa to dla mnie tylko przystanek i jest to kolejny powód dla którego nie widzę sensu w kupowani własnego mieszkania.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @perkis1234 Tak się żyje wszędzie na świecie. Ludzie się przeprowadzają, zmieniają pracę, związki się rozpadają. Niestety, czy też nie, ale tak wygląda życie młodych ludzi na całym świecie. Sam mieszkałem tak przez wiele lat najpierw w Berlinie, potem w Oslo i na końcu w Gdańsku. Dopóki się nie ożeniłem. Przyczyna: po prostu nie wiedziałem gdzie chcę mieszkać, gdzie zapuścić korzenie. Będąc inżynierem granice nie stanowiły dla mnie jakiejś przeszkody, Dopiero miłość mnie zatrzymała.
    już oceniałe(a)ś
    8
    6
    @perkis1234 W Londynie tak mieszka duża część ludzi w okolicach trzydziestki (i przed), i nikt nie robi z tego wielkiego halo.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Na wyjadaczy jest prosty sposób. Laxigen. Wystarczy wstawić do lodówki zaprawiony nim smakołyk (podpisany, a jakże...) i poczekać na efekty. W razie konieczności powtarzać do skutku.
    już oceniałe(a)ś
    42
    1