Kongijscy zapaśnicy robią fantastyczny spektakl podczas walki, ale ich życie codzienne dalekie jest od emocjonujących wrażeń. Zwykle są bezrobotni. Żywią się tym, co dostaną od ludzi. Niektórzy wieczorami pracują jako taksówkarze lub kierowcy busów. Trenują więc bez opamiętania, aby wyrwać się z tego marazmu. Marzą o sławie, która sprowadza się do pracy ochroniarza u celebrytów i występów w meczach relacjonowanych w kongijskiej telewizji. Tylko wówczas pensja wystarcza na utrzymanie rodziny
Wszystkie komentarze