Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
1 z 10
To było zdecydowanie jedno z największych wydarzeń muzycznych tego lata w Warszawie. Na Stadionie Narodowym Roger Waters, były wokalista i basista legendarnego zespołu Pink Floyd, zaprezentował swoje widowisko "The Wall"
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
2 z 10
Z lekkim opóźnieniem na tle imponującego muru, pełniącego również funkcję ekranu Roger Waters rozpoczął swoją epicką opowieść "The Wall". Słuchał go i oglądał prawie pełen Stadion Narodowy
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
3 z 10
Fani podziwiali swojego idola. Bo to co zaprezentował Waters wykraczało bardzo daleko poza rockowy koncert. Efekty dźwiękowe, i momentami wizualne, były momentami przytłaczające
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
4 z 10
Dźwięk przelatującego helikoptera czy parszywego nauczyciela z piosenki "Another Brick in The Wall" wywoływały ciarki nawet u tych fanów, którzy znają album na pamięć
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
5 z 10
Przejmujące były też obrazy poległych w wojnach cywili i żołnierzy, surrealistyczne komputerowe animacje czy szorstkie wideo-cytaty
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
6 z 10
Na tym tle jak wielki narrator, mistrz bombastycznej ceremonii, przechadzał się i grał sam Waters. Jego wizję wielkiego muzycznego widowiska udało się zrealizować dopiero po 30 latach od wydania albumu
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
7 z 10
Po godzinie koncertu nastąpiła przerwa - fani oddzieleni od Watersa i zespołu przecinającym Narodowy w pół murem czekali na wielki finał - rozbicie konstrukcji w pył
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
8 z 10
Wreszcie na koniec widowiska mur runął z niesamowitym impetem. Przygotowany z precyzją godną wyprawy na księżyc spektakl był wielkim polityczno-społecznym manifestem przeciw nienawiści, niesprawiedliwości i chciwości.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
9 z 10
W widowisku wzięli też udział młodzi chórzyści, którzy wykonali układ do utworu "Another Brick In The Wall" - To zawsze dzieci z kraju, miasta, w którym gram koncert. Najczęściej są z rozbitych rodzin, z domów dziecka. Wiele z nich ma kłopot z koncentracją, ze skupieniem się, są strasznie rozbrykane - opowiadał nam Roger Waters
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Wyborcza.pl ST
10 z 10
Ze spektaklem "The Wall" Roger Waters przyjechał do Polski już po raz drugi. W 2011 roku wystąpił w łódzkiej Atlas Arenie. Wtedy jednak koncert skrojony był na zamkniętą halę, teraz miał formę jeszcze bardziej rozdmuchaną, bombastyczną
Wszystkie komentarze