Dziękujemy za lekturę relacji na żywo.
Dzisiaj w Polsce jest zamrożonych 120 tys. chłopców i dziewczynek - mówiła w dziwacznymi przemówieniu podczas debaty o refundacji in vitro posłanka PiS Maria Kurowska.
- Finansowanie in vitro sprawi, że urodzi się więcej dzieci. Ale jeszcze więcej dzieci umrze lub zostanie zamrożonych - mówiła Kurowska.
"In vitro nie leczy bezpłodności. Po zastosowaniu tej metody pary nadal pozostają bezpłodne" - napisał na portalu X europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.
- Panowie z PiS-u mają jakąś awersję wobec mnie i mnie nie zapraszają - odpowiedział na korytarzach Sejmu Donald Tusk, zapytany o o list, który premier Mateusz Morawiecki wysłał do polityków Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL z zaproszeniem na spotkanie w sprawie rozmów koalicyjnych.
Według lidera KO Morawiecki "jest na tyle inteligentny, że wie, że uczestniczy w farsie".
- Nie lubię uczestniczyć w parodii czy fikcji, szkoda trochę czasu, wszystko na to wskazuje, że mówią państwo o sprawie niepoważnej. Przykro mi tak mówić, w końcu to premier, ale sprawa jest niepoważna i wszyscy o tym wiemy - dodał Tusk.
Zakończyły się dzisiejsze obrady posiedzenia Sejmu. Wicemarszałkini Dorota Niedziela zarządziła przerwę w posiedzeniu do wtorku 28 listopada.
Po godzinie 16:00 Sejm zakończył debatę nad projektem refundacji in vitro.
Do głosowania nad wnioskiem odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu dojdzie po wznowieniu obrad we wtorek 28 listopada.
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun zacytował z mównicy przypadki błędów lekarskich w stosowaniu procedury in vitro znalezionych w "wyszukiwarce internetowej".
- "Kobieta urodziła nieswoje dziecko", "Pomyłka in vitro, 26 kobiet w ciąży z obcym mężczyzną", "Pomyłka podczas procedury in vitro, urodziły się niewłaściwe dzieci", "Łodziance wszczepiono przez pomyłkę cudze zarodki", "Urodziła nieswoje dziecko, winnych wciąż nie ma" - kontynuował Braun w trybie sporostowania, co nie spodobało się prowadzącej obrady wicemarszałkini Dorocie Niedzieli. Mikrofon posła Konfederacji został wyłączony.
Na mównicy pojawiła się Małgorzata Rozenek-Majdan, ambasadorka inicjatywy "Tak dla in vitro".
Rozenek-Majdan podziękowała posłom i posłankom oraz liderowi KO Donaldowi Tuskowy, za "wspieranie inicjatywy od samego początku".
- Ważny dzień, ważny dlatego, że teraz żyjemy w państwie, które bardzo poważnie traktuje obietnice złożone swoim wyborcom i nie lekceważy głosu społecznego - mówiła prezenterka telewizyjna.
Rozenek-Majdan powiedziała również, że trwają prace społeczne nad innym projektem, dotyczącym penalizacji mowy nienawiści i hejtu wobec osób LGBT.
"Parlamentarny Zespół Praw Kobiet stał się faktem! Prezydium Zespołu, w tym ja jako przewodnicząca Monika Rosa i Aleksandra Leo z Trzeciej Drogi zostałyśmy wybrane przez aklamację. Posłanki mają mnóstwo tematów -przemoc, prawa reprodukcyjne, wybory samorządowe.Będzie się działo!" - napisała Wanda Nowicka z Lewicy.
- Niezależnie od tego, w jakim wieku żyjemy i w tym nieszczęsnym XXI wieku, pełnym coraz większej ilości dylematów, zasady etyki nas wszystkich obowiązują - twierdził poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski.
Według Ardanowskiego w Sejmie ma miejsce "stygmatyzowanie wszystkich, którzy mają wątpliwości co do etycznej strony zapłodnienia pozaustrojowego i niszczenia zygot"
- Gdyby PiS nie zlikwidował refundacji in vitro wprowadzonej przez rząd Donalda Tuska, do dziś mogłoby się przez ten czas urodzić nawet 100 tys. dzieci - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Franek Sterczewski.
- Ten projekt to wielki tryumf społeczeństwa obywatelskiego. Gdy zbieraliśmy podpisy pod tą ustawą podchodzili do nas nawet wyborcy Pis - kontynuował Sterczewski.
- In vitro jest jedną z procedur medycznych. Nie jest to procedura tania, ale jest efektywna. Po to mamy budżet państwa, by wspierać obywateli i obywatelki - mówił poseł Marcin Józefaciuk z Koalicji Obywatelskiej.
- Niezrozumiałym jest dla mnie fakt, mówiąc eufemistycznie, jak duża jest państwa niechęć do zakładania rodziny, niezrozumiałym jest również niechęć uszczęśliwienia wyborców. Przecież to też wasi wyborcy - zwrócił się Józefaciuk do klubów PiS i Konfederacji.
Na sali plenarnej Sejmu - w środku debaty o projekcie refundacji in vitro - pustki, zarówno po stronie nowej większości Sejmowej, jak i PiS-u oraz Konfederacji.
"Dzisiaj opozycja o in vitro. Jutro o aborcji" - napisał na portalu X poseł PiS Jan Mosiński. "No i bardzo dobrze. Przyzwyczajajcie się" - odpowiedział poseł KO Franek Sterczewski.
Dariusz Matecki (SP-PiS): - Katolicy mają w Polsce swoje prawa i mają prawo, by ich głos był słyszany w Sejmie. Cieszę się, że wreszcie jesteście za życiem ludzkim, bo wcześniej biegaliście z piorunami na twarzy.
Posłowie w sali sejmowej krzyczą "hańba!".
Cezary Tomczyk (KO): - To historyczny moment, bo Polska się zmieniła. Jak słucham posłów PIS to mówię wam, że "to wy jesteście nieszczęściem dla tysięcy Polaków, którzy nie mogli skorzystać z in vitro". To jest kara dla narodu polskiego, że wy zlikwidowaliście ten program. Wy dbaliście o rodziny, ale o rodziny Morawieckich i Szumowskich.
Michał Gramatyka (Polska 2050): - Cieszą mnie niektóre głosy z prawej strony sali, osób, które mają na tyle odwagi, na tyle otwartości, żeby powiedzieć, że zagłosują za tą ustawą. Wielki szacunek dla was.
Adrian Zandberg (Lewica) odpowiada Szrotowi: - Jeśli nie chce Pan stosować metody in vitro to nikt do tego nie zmusza. Chodzi o to, by osoby, które chciałyby skorzystać z tej metody, a ich nie stać, mogły to zrobić.
Paweł Szrot (PiS) pyta w jaki sposób ustawa o finansowaniu in vitro pomoże osobom, które nie mogą mieć dzieci, ale ze względów etycznych nie chcą stosować metody in vitro.
Katarzyna Piekarska (KO): - Nagle się okazuje, że finansowanie in vitro z budżetu państwa jest możliwe. Hipokryzja PiS nie zna granic. Dlaczego wcześniej ograniczyliście dostęp do tej procedury, do szczęścia, dla osób niezamożnych? Wy po prostu lubicie ludzi nieszczęśliwych.