- Nasza reakcja musi być ostrzejsza. Już sygnalizowaliśmy naszym partnerom z UE, że trzeba zwiększyć sankcje. Rozmowy trwają - mówił w TOK FM ambasador USA w Warszawie. Stephen Mull skrytykował Władimira Putina, który w Mińsku obwieścił, że o rozejmie na wschodzie Ukrainy mają rozmawiać Ukraińcy. - To szczyt cynizmu - ocenił gość 'Poranka Radia TOK FM'.
Więcej
    Komentarze
    Obecna sytuacja na Ukrainie jest wyjątkowo skomplikowana, gdyż działa na nią wiele sił o sprzecznych interesach. Post-sowiecka Ukraina AD 2014 jest swoistą wielowektorową, geopolityczną sceną. Wygląda na to, że Romanowi Dmowskiemu (do fanów, którego nigdy się nie zaliczałem) sprawdziło się jedno proroctwo, gdy stwierdził, że jeżeli „kiedykolwiek powstanie niepodległe państwo ukraińskie, to stanie się ono międzynarodowym burdelem„. Właściwie podziału Ukrainy dokonali bolszewicy czyniąc - raczej nie przypadkowo- ukraińskojezycznych obywateli USRR „etniczną„ mniejszościa. Po „dobrowolnym„ przyłączeniu Zachodniej Ukrainy do ZSRR proporcje lekko się zmienily. Kompletnie zagmatwało sprawy arbitralne przyłączenie Krymu do Ukrainy przez Chruszczowa oczywiście nie pytając o to rdzennych mieszkańcow tego półwyspu. Nasi amerykańscy sojusznicy zapewne doskonale pamiętają, ze nie był to jedyny przejaw politycznej głupoty tego wyjątkowo topornego i pozbawionego wszelkiej wyobraźni radzieckiego ”męża stanu”... zresztą rodem z Ukrainy. Obecna międzynarodowa/geopolityczna sytuacja Ukrainy jest stosunkowo łatwa do zrozumienia. Rosja - ze względu na bliskość geograficzną i związki historyczno-cywilizacyjno-kulturowe nadal pragnie utrzymywać tam swoje wpływy w jakiejkolwiek formie. (Jeden z rosyjskich polityków - a nie jest to głos odosobniony - powiedział, że Ukraina jest dla Rosji tym, czym Bawaria dla Niemiec.) Z drugiej zaś strony juz od momentu upadku "imperium zła" Unia Europejska wraz z USA chcą z Ukrainy stworzyć kolejne państwo buforowe nieprzychylne Rosji oraz korzystać z jej wszelkich zasobów naturalnych, w tym rownież ludzkich. No cóż, sami Ukraińcy... a dokładniej obywatele Ukrainy też są podzieleni: chcieliby korzystać z atrakcji/dobrodziejstw zjednoczonej Europy bez granic np. w poszukiwaniu legalnej pracy, możliwości wykształcenia i godnego życia w przyzwoitych standardach (zwłaszcza ci, którzy już w krajach Unii bywali czyli ci z Ukrainy Zachodniej, albowiem mają jednak odmienną mentalność uwarunkowaną historycznie), ale zdają sobie sprawę z ogromnego uzależnienia ekonomicznego od Rosji (zwłaszcza części wschodniej, bardziej uprzemysłowionej). Rosja już od początku niedwuznacznie daje im do zrozumienia, że w razie przystąpienia Ukrainy do EU, wszelkie rosyjsko-ukraińskie umowy handlowe i przemysłowe będą unieważnione, co oznaczałoby bankructwo większości przedsiebiorstw ukraińskich (klasycznym przykładem jest Ługańsk) i masowe bezrobocie, gdyż Unia ze Stanami Zjednoczonymi nie będą rynkiem zbytu dla ich produkcji. Z kolei w sferze politycznej jest to po prostu brutalna walka o władze bardzo rożnych sił, a w rozgrywce tej liczą się oczywiście tylko skorumpowani (i wpływowi przy każdym dotychczasowym reżimie) oligarchowie o kryminalnej przeszłości lub ściśle z takimi środowiskami powiązani. Wszystkie strony dopuszczają się prowokacji i innych brudnych zagrywek, w wyniku tego po obu stronach giną (raczej niewinni) ludzie, co oczywiście prowadzi do dalszej eskalacji napięcia i oddala możliwość kompromisu. Jesli już do takowego dojdzie, będzie to najprawdopodobnie kompromis zgniły: powstana kolejne miejsca kultu poległych na Majdanie po przeciwnych stronach barykady, które pewnie stana się miejscem przepychanek i starć między zwolennikami i przeciwnikami obu opcji politycznych (tak naprawdę to tych opcji jest więcej). " Ten proroczy tekst /fragment >>>“Majdany” i “anty-Majdany" czyli fatalne skutki uprawiania polityki na ulicy.<<<zostal opublikowany 2 marca na portalu Eioba
    @tow_rydzyk Jesli Rosja chce utrzymywac swoje wplywy w suwerennym panstwie Ukraina, to powinna dbac o stosunki handlowe i kulturalne. Nie ma Rosja prawa traktowac suwennego panstwa jak swojego satelity, narzucac mu wybranego przez siebie prezydenta (gubernatora). Polska równiez byla pierwotnie nastawiona na eksport do krajów Ukladu Warsz, ale to sie zmienilo. Rdzenna ludnosc Krymu to Tatarzy, którzy utozsamiaja sie z Ukraina. Rosyjskie wladze okupacyjne zmuszaja ich do emigracji. Znikad nie wynika, ze Krym nalezy do Rosji. Wtedy, kiedy Krym nalezal do Rosji, Ukraina tez nalezala do Rosji a potem do ZSRR. Krym nie graniczy z Rosja poza Kerczem.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @rozwado Kazdy kto chce zabierac glos w sprawie sytauacji na Ukrainie powinien wziac pod uwage procent ludności rosyjskojęzycznej w tym kraju. Może warto byłoby zaprezentować... a raczej przypomnieć mapy z ludnoscia rosyjskojezyczna w polskich publikatorach/mediach. Najbardziej dziwi mnie to, że zapomnieli o nich organizatorzy "kijowskiego Majdanu", tym samym oddając obecnemu i (najprawdopodobniej) dożywotniemu prezydentowi Rosji "super-niedźwiedzią" przysługę. To, czy zostaną oni bohaterami narodowymi (nomen omen wielonarodowościowej Ukrainy) czy też "pożytecznymi idiotami" pokaże najbliższa przyszłość. Jak było do przewidzenia: po Majdanie w Kijowie przyszła pora na Anty-Majdany we wschodnich regionach Ukrainy. Panowie fotelowi eksperci, juz wyobrażam sobie "wojnę" Rosji z Ukrainą, w której prawie połowa ludności (a więc i zołnierzy) w domu na codzień posługuje się językiem rosyjskim. Fakt, że złożone i przeplatające się/a właściwie poplątane historyczno-cywilizacyjno-kulturowe (o ekonomicznych już nie wspomnę) związki między Ukraińcami i Rosjanami są dla tzw. zachodnich ekspertów całkowiecie niezrozumiałe zbytnio mnie nie dziwi. Przykro mi, że tych dyletantów z Zachodu bezmyślnie małpują nasi rodzimi "mężowie stanu"... Proponuję naszych paluchów (nawet w opancerzonych rękawicach) ... a już zwłaszcza pieniędzy tam nie wpychać... Ukrainie (jak i zreszta wszystkim krajom post-sowieckim) potrzebne są wielopokoleniowe zmiany cywilizacyjno-kulturowe zanim jej ustrój polityczny będzie porównywalny do standardów/mechanizmów parlamentarnych funkcjonujacych w rozwiniętych demokracjach Obawiam się, że po “pozaprotokolarnym” odsunięciu od władzy w zbankrutowanej ekonomicznie i zdemoralizowanej politycznie Ukrainie reżimu Janukowicza, ta sama ulica dopuści do władzy inną skorumpowaną klikę rządzącą... Majdan może i miał szlachetne cele ale niechcący… a moze chcący otworzył puszkę pandory nacjonalizmu, który podzieli /podzielił obywateli Ukrainy. Tak oto mamy scenariusz "jugosłowiański" w całej swój ohydnej, zakrapianej krwią geopolitycznej brzydocie. "Majdanowa rewolucja" skończy się dokładnie jak popierana przez Zachód ( i nasze media) tzw. "Wiosna Arabska"... Ghadafich i Mubaraków zastąpiły inne satrapy .. A dla was drodzy amatorzy od uprawiania brukowej polityki, zarówno "majdanowcy" jak i "anty-majdanowcy" - mam proste przesłanie: problemy polityczne rozwiązywane są na forum parlamentu. To taki budynek gdzie wybrani przez naród posłowie... albo bardziej po waszemu delegaci zbierają się, polemizują i drogą demokratycznego głosowania uchwalają - umożliwiające normalne funkcjonowanie państwa - ustawy. Jako przedstawiciel narodu, który między innymi za sprawą swojej krótkwzroczności doświadczył kilku rozbiorów - póki nie jest jeszcze za późno - od serca, po bratersku radzę Wam spojrzeć na załączone do artykułu mapy i nie śpiesząc się z ogłaszaniem dyskryminacyjnych ustaw o języku zasiąść do wszech-ukraińskiego obywatelskiego "okrągłego stołu". W przeciwnym razie sprzątaniem waszej (na razie z lekka) ociekającej krwią i rozpadającej sie stajni Augiasza na dobre… a raczej na złe zajmą się uzbrojeni po zęby “fachowcy” - co gorsza - nie posiadający obywatelstwa Waszego Kraju. Wówczas nie pomogą wam nawet tysiące braci Kliczków.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Niech Jankesi zwiekszaja co chca, sankcje itd, niech dostarczaja broni czy zrzucaja desant ale niech nie mieszaja w to bagno naszego kraju bo nie wyjdziemy z tego calo- jak zostaniemy wplatani w ten konflikt to nawet przy nabardziej optymistycznych zalozeniach ze Jankesi i NATO leja Ruskich i tak mamy zdewastowany kraj i o polowe mniej ludnosci-najgorsze jest to jak to celeni ujal R. Dmowski ze w naszym kraju jest wiecej tych co "bardziej nienawidza Rosji niz kochaja Polske" i na tym polega caly problem-im by sie marzyla nastepna narodowa katastrofa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Oderwanie Ukrainy od Rosji od dawna leży w polskiej racji stan i każdy jako tako rozgarnięty z trzema komórkami mózgowymi powinien to wiedzieć. Problem jest jednak teaki ze tzw. polska dyplomacja, cokolwiek miałoby to znaczyć, swoja politykę wschodnia, i nie tylko, prowadzi na bardzo prymitywnym i topornym poziomie tak jakby polskie tzw. elity umiały tylko posługiwać się i obsługiwać cepy i kłonice. W Polsce polscy debilowaci politycy odpowiedzialni za politykę w tym za zagraniczna nigdy chyba nie przeczytali ze zrozumieniem Sun-Tsu, Machiavellego czy Clausewitza czy innych nowszych strategów. Polska mogla osiągnąć swoje cele bez takiego nachalnego i bezmyślnego angażowania się w ukraiński konflikt z Rosja a skutek tego będzie taki, właściwie już jest, ze Polska będzie tzw.'fall guy' w jeszcze gorszym sensie i znaczeniu jak w aferze torturowania arabów w Kiejkutach.
    już oceniałe(a)ś
    1
    9
    Amerykański imbecyl bez szkoły i wykształcenia , za konflikt na Ukrainie jest odpowiedzialna Polska która 1- Jeżdziła na Ukrainę szczuła narod na legalnie wybraną władzę . 2 - Była sygnatariuszem podpisania porozumienia między rzadem a opozycją i nie dopilnowała realizacji podpisanych porozumień . Co by było gdyby Merkel przyjechała do Polski i 11 listopada nawoływała by Narodowców do szturmu na Pałać Prezydencki
    @Atanazy Melchior Pałać sobie sam.
    już oceniałe(a)ś
    6
    5
    @Atanazy Melchior gon sie ruska szmato
    już oceniałe(a)ś
    7
    5