- Sumienie zostawmy każdemu z nas osobno, a nie twórzmy państwa wyznaniowego - mówił w Poranku Radia TOK FM Andrzej Halicki, poseł PO. Przekonywał, że Platforma dystansuje się od klauzuli sumienia i innych postulatów skrajnych środowisk katolickich.
Więcej
    Komentarze
    “Szatan jest istotą inteligentną i człowiek nie jest w stanie go przechytrzyć. Dlatego właśnie najrozsądniejszą rzeczą jest dla katolika trzymać się z daleka od wszystkiego, co może mieć związek z jego działaniem - łącznie z wyłączeniem telewizora i nie kupowaniem żadnych publikacji, w których ludzie jawnie opowiadający się po stronie szatana zabierajągłos w roli mistrzów i autorytetów. Nikt nigdy nie może odebrać Kościołowi prawa głosu i ostrzegania: uważajcie, bo cokolwiek szatan wam mówi - kłamie. Gdyby nie kłamał, nie byłby szatanem, ale nadal aniołem.” Nasza narodowa tragedia polega na tym, że autorem powyższego cytatu nie jest pacjent Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia im. Jana Mazurkiewicza pod Warszawą. Jest to wypowiedź Abpa Józefa Kowalczyka z roku 2011, doktora prawa (kanonicznego), nagrodzonego przez prezydenta III RP Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, kolekcjonera licznych doktoratów honoris causa, Prymasa Polski... * Nam swieckim humanistom nie pozostaje nic innego jak tylko spokojnie z zalozonymi rekami przygladac sie jak ten teokratyczny domek z kart powoli rozsypuje sie na naszych oczach... Symbolem upadku tej skorumpowanej instytucji jest Wojtyła. Już za życia na fali antykomunizmu został on wylansowany na człowieka ze spiżu a kończył swój ziemski byt w roli żałosnej, rozkładającej się na naszych oczach relikwii. Do złudzenia przypominało mi to ostatnie tragikomiczne lata/konwulsje geriatrokratów ("pampersokratów") sowieckiego totalitaryzmu. Wojtyła do czasu robił nawet niezły PR dla Kościoła ale czyniąc jeden krok do przodu i dwa do tyłu kompletnie zagubił się w XXI wiecznych realiach. Reszty dokonało fatalnie dobierane otoczenie, choroba Parkinsona...i oczywiście rewolucja informacyjna, której wagi i siły Kościół nigdy nie zrozumiał i nie docenił. Ostatnie lata jego życia (a właściwie już tylko biologicznej wegatacji) to nic innego jak niesmaczny i przede wszystkim uwłaczający godności umierającego człowieka medialny ekshibicjonizm graniczący z objazdowym fraekshow. Postępująca demencja tego człowieka - w sposób bardziej oczywisty niż to by się mogło wydawać - odzwierciedlała i symbolizowała ogólną degenerację Kościoła Katolickiego. Konserwatyzm i intelektualny zastój sygnalizowały wszem i wobec początek końca "magicznego autorytetu” Watykanu jak rownież - dotąd nie kwestionowanej - "nieomylności" i moralnego immunitetu następcy Świętego Piotra na naszej planecie. Dzisiaj media Zachodnie dość powszechnie i otwarcie krytykują wiele aspektów pontyfikatu Jana Pawła II i nawet (pośmiertnie) go inkryminują. Z ironią ale i z niepokojem przyglądam się tym intelektualnym "faraonopodobnym" zmurszałkom w przewiewnych sutannach we wszystkich kolorach tęczy i w tekturowych kapeluszach obciągnietych błyszczącymi tkaninami, którym rzeczywistość ucieka spod nóg. Powoli dociera do nich fakt, że tradycyjnymi metodami nie będą już w stanie kontrolować ludzkich umysłów i narzucać stadną dyscyplinę. Opresyjne, przeciwne ludzkiej naturze katolickie dogmaty opakowane w teologiczną kazuistykę i sofistykę w dzisiejszym świecie nie są i nie mogą już być wystarczającym argumentem. Nawet ludzie deklarujący się jako katolicy stawiają konkretne pytania i żądają na nie konkretnych odpowiedzi. Tymczasem zamiast odpowiedzi knebluje się ich oskarżeniami o herezję. Kościół tą rozpaczliwą samoamputacją pozbawia siebie najbardziej wartościowych członków, co i tak nie uchroni go przed nieuniknioną kolizją z laicyzującym się światem. Ta skostniała, autokratycznie zarządzana i pozbawiona jakiegokolwiek wewnątrz-organizacyjnego dialogu instytucja nie jest idologicznie i moralnie przygotowana do podjęcia odważnego i konstruktywnego dialogu ze świeckimi humanistami. Krytykowani, religijni fundamentaliści uciekają się do oskarżeń o obrazę tzw. "uczuć religijnych" (cokolwiek to oznacza) oraz mieszanki strachu i psychologicznego szantażu.
    @tow_rydzyk Jerzy Giedroyć szef paryskiej "Kultury" swego czasu ostrzegał inteligencję polską, która padała przed KK na klęczki? Prawie nikt nie posłuchał tego mądrego głosu! Teraz wplątaliśmy Nasz Naród w ten żenujący i poniżający nas cuchnący średniowieczem mezalians z Watykanem. * Jednym z "koronnych argumentów" religijnych apologetów jest teza, że wraz z laicyzacją nastąpi upadek tradycyjnych wartości moralnych i kompletne załamanie porządku publicznego. Nie chcę być dobrym prorokiem ale przewiduję, że za sprawą tego prymitywnego, zaściankowego demagoga ta skorumpowana Watykańska agentura w Polsce - podobnie jak swego czasu wpychany nam na siłę przez PZPR-owskich dilerów niskojakościowy "importowany socjalizm” - ulegnie destrukcyjnym siłom odśrodkowym. Nie wykluczam możliwości, że kościoły w Polsce za 10-20 lat stopniowo zaczną być przekształcane w puby, hale targowe/wystawowe albo w najlepszym wypadku na ośrodki jogi/medytacji relaksacyjnej, muzea, galerie, pomieszczenia koncertowe albo biblioteki jak ma to miejsce w wielu krajach Zachodnich. Totalitaryzmów politycznych czy religijnych nie da się reformować. Kościół po licznych, instytucjonalnie ukrywanych aferach pedofilskich utracił resztki wiarygodności jako "naturalny" głosiciel i obrońca prawd moralnych. W przeciwieństwie do kościołów na Zachodzie wyjątkowo konserwatywny polski kler nie rozumie zachodzących w świecie przemian, postępu w nauce i poziomie wykształcenia, siły rewolucji informacyjnej epoki internetu, wolności/DOSTEPU/przepływu/wymiany informacji, globalizacji i świata bez granic...Zwłaszcza w Europie Zachodniej religia przestała być już tematem tabu; o wszystkim mówi się tam głośno i otwarcie. Z wielkim powodzeniem robi to ruch równouprawnienia kobiet, działacze obrony praw człowieka/praw dziecka/zwierząt, działacze gejowscy, ruch ochrony środowiska naturalnego, pozareligijne organizacje charytatywne...i właśnie tego najbardziej obawiają się religijni monopoliści. Rydzyki, Gadeccy, Dziwisze, Pieronki, Hosery, Neringi, Głodzie, Nycze - bojące się już własnego cienia religijne dinozaury z mentalnością osaczonego - nie są już w stanie nawiązać żadnego konstruktywnego dialogu z laickim światem zarówno na poziomie intelektualnym jak i na poziomie emocjonym. Tych post-PRL-owskich, post-okrągłostołowych, twardogłowych biurokratów-polityków w sutannach ewentualnie zmiecie duch czasu. Uchodźcy z post-PRL-owsko-wojtyłowskiego getta nie będą przecież żyć i...płacić wiecznie.... albo jak podsumowal to moj znajomy Wladek (taksowkarz): "Skonczy sie kasa - skonczy sie zabawa starszych panow w tekturowych kapeluszach w kosciol.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    W Ameryce Południowej ludzie masowo uciekają z Kościoła katolickiego do innych wyznań chrześcijańskich. Nie czynią tego z podszeptów Szatana, lecz dlatego, bo stracili nadzieję, że Watykan wprowadzi reformy, a przynajmniej zrealizuje zapomniane postanowienia II Soboru sprzed pół wieku. Kościoły protestanckie jakoś istnieją mimo odrzucenia celibatu, mimo kapłaństwa kobiet. Dawno straciłem nadzieję, że hierarchowie katoliccy zmienią poglądy. Nadzieje ks. Lemańskiego, że następne pokolenie hierarchów będzie sprzyjać reformie, są myśleniem życzeniowym. Reforma może wyjść tylko od samego papieża, a na to się nie zanosi.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    O co właściwie chodzi w Klauzuli Sumienia?? O to żeby sumienie było wolne i indywidualne i miało natężenie właściwe danej osobie, czy żeby było ono katolickie i podatne na komendy z Kręgów Zbliżonych do Niebios? A jeżeli ma być katolickie, to jak zmierzyć które sumienie jest bardziej, a które mniej katolickie w przypadku Lemańskiego, Hosera, czy Bonieckiego??
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Przecież to debil!Kto płaci pedofilom i z nimi współrządzi w Polsce? Nie Kaczyński, na zmianę z Tuskiem? Idź śmieciu kleszy, lizać jaja biskupom.NIE TWÓRZMY PAŃSTWA WYZNANIOWEGO.dobre sobie, KUMPEL Polaków!
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Halicki , lepiej byś na Legii nie robił z siebie upodlonego finalnie alkoholika niż udawał autorytet moralny
    już oceniałe(a)ś
    2
    0