Stefan Hula, ex aequo z Niemcem Andreasem Wankiem, zajął dziesiąte miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer. Zwyciężył Norweg Kenneth Gangnes. Dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch uplasował się na 47. pozycji. - Konkursy w Lillehammer były fatalne dla polskich skoczków, szczególnie ten niedzielny. Dobry był tylko dla Stefana Huli, który zbliżył się do czołówki i osiągnął jeden z życiowych wyników. Kamil Stoch poza finałową trzydziestką - można to rozpatrywać w kategoriach przypadku. Pozostali skoczkowie się nie zrehabilitowali. To zaczyna przypominać sytuację, w której z szumnych zapowiedzi na początku sezonu nic nie wynika. Po słabym poprzednim sezonie, teraz miał nastąpić polski rewanż. Tego nie ma, do ekipy wkrada się pewnie coraz większa nerwowość, będzie problem z zapanowaniem nad nią - komentuje Dariusz Wołowski ze Sport.pl.
Wszystkie komentarze