W najciekawszym meczu 3. kolejki Bayern Monachium gładko poradził sobie z Bayerem Leverkusen w starciu dwóch uczestników fazy grupowej Ligi Mistrzów. W barwach Bawarczyków całe spotkanie rozegrał Robert Lewandowski, ale tym razem Polak nie odegrał większej roli w meczu. Brylował zdobywca dwóch pierwszych bramek Thomas Mueller. - Goście mieli sprawić mistrzom Niemiec dużo więcej problemów, niż wskazuje na to wynik. Miał być pressing, miało być wykorzystanie braku środkowych obrońców Guardioli. Pressing działał zwłaszcza w pierwszej połowie, tempo było naprawdę wysokie. Potem Bayer Leverkusen opadł z sił, a Bayern grał po profesorsku. Mały minus w tej grze idzie na konto Arjena Robbena, który grał bardzo indywidualnie - komentuje Michał Zachodny ze Sport.pl
Wszystkie komentarze