W sobotę podczas spotkania wyborczego w Brzegu prezydent Andrzej Duda powiedział: Próbuje nam się wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia.
Po jego słowach Helena Biedroń, matka Robert Biedronia, odczytała przed Pałacem Prezydenckim list do prezydenta, w którym napisała: Słowa zabijają, krzywdzą bardziej niż pięści. Mówi pan, że tacy ludzie jak mój syn to nie ludzie. Pan też ma córkę. Kiedy patrzę a Roberta, nie widzę zła.
W odpowiedzi Andrzej Duda zaprosił Biedronia wraz z jego mamą do Pałacu Prezydenckiego. Biedroń zaproszenie przyjął, ale pod jednym warunkiem, że prezydent przeprosi za swoje słowa.
Zobacz, jak to tłumaczy.
Wszystkie komentarze