- Im lepiej się sprawicie, tym szybciej cały ten koszmar się skończy - mówił w niedzielę prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Ogłosił przedłużenie zaleceń społecznego dystansowania się o kolejny miesiąc. Już nie dyskutował z danymi, nie bagatelizował zagrożeń, jakie niesie pandemia koronawirusa.
A jeszcze w ubiegłym tygodniu przekonywał, że Ameryka wkrótce będzie ponownie otwarta dla biznesu. Najchętniej przed Wielkanocą. Argumentował, że koronawirus ma niższą śmiertelność, niż do niedawna sądzono. Tłumaczył, że nikt nie zamyka dróg z powodu wypadków samochodowych. - Nie można dopuścić, by lekarstwo stało się gorsze od samego problemu - mówił. Według prezydenta obecne rygory szkodzą gospodarce, przez to ludzie wpadają w depresję i popełniają samobójstwa.
Dziś już nie dyskutuje z danymi. Epidemiolodzy ostrzegają, że pandemia może zabić nawet 200 tys. Amerykanów, a liczba zakażeń może osiągnąć milion. We wtorek liczba ofiar pandemii w Stanach Zjednoczonych wynosiła 3170 osób i, jak wyliczyli dziennikarze, już przekroczyła liczbę ofiar zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
Wszystkie komentarze
Tik-tok, tik-tok,...
a nie kwak, kwak
Bo Trump jest narcystycznym glupkiem wychowanym w uprzywilejowaniu, ktory mysli ze zadady spoleczenstwa go nie dotycza - socjopata. Nasz "przyglup" to psychopata.
Zgadzam się.
Zrobił się pomarańczowy.
Chyba zachorował i T. dba sam o fryzurę. Pomylił farby. Ja też się sama ostrzygłam, ale wydaje mi się, że lepiej.
A co z płaską Ziemią, lądowaniem na Księżycu, czy szczepionkami? O ekologicznych samochodach na baterię nie wspominając.
Kulawy woli śmierć, niż więzienny chleb. Oczywiście śmierć poddanych.
Moze nareszcie do niego dotarlo,ze to nie jest "reality show" w telewizji ?