- Chciałbym żeby nas wirus zbliżył do siebie jak najmocniej, żebyśmy siedzieli w domu i nie wychodzili. Nawet ksiądz kardynał udzielił wszystkich możliwych zwolnień, żeby można było pozostać w domu i modlić się z innymi wirtualnie - mówi Ks. Wojciech Drozdowicz,
proboszcz parafii bł. E.Detkensa w Warszawie.
Z powodu zagrożenia
koronawirusem Kościół zachęca do udziału w transmitowanych nabożeństwach. 'Skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na niedzielnej mszy we wskazanym czasie nie jest grzechem. Zostańcie w swoich domach -
zaapelował do wiernych
kardynał Kazimierz Nycz.
Wcześniej w tej sprawie głos zabrała
Rada Stała Episkopatu
. 'Zachęcamy, aby osoby korzystające z dyspensy trwały na osobistej i rodzinnej modlitwie. Zachęcamy też do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez transmisje radiowe, telewizyjne lub internetowe' - podano w komunikacie Rady Stałej Episkopatu.
Ksiądz Wojciech Drozdowicz pracuje w Lesie Bielańskim od ponad 20 lat. Na jego nabożeństwa ściągają tłumy. Zawsze towarzyszy im wyjątkowa oprawa. Np. w Niedzielę Palmową ks. Drozdowicz wjeżdża na ośle. Proboszcz bardzo aktywnie uczestniczy w różnych akcjach charytatywnych. Znane jest jego
zaangażowanie w pracę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Transmisja mszy św. w Lesie Bielańskim (22 marca) do zobaczenia
TUTAJ!
Wszystkie komentarze
Przyjacielu, uśmiechnij się! Życzę Ci zdrowia i zaakceptowania faktu, że ludzie się od siebie różnią. I ja mam prawo mieć swoje zdanie o wspaniałym księdzu Wojtku. To jest wspaniały człowiek. Pozdrawiam. MarcinG
Nie rozumiem zachwytu GW księdzem. Albo popieracie czarny piątek, albo księdza. Zdeklarujcie się w końcu.
Wyborcza tubą epidiaskopu! Nóż się w kieszeni otwiera...
Wyluzuj. Jakbyś znał (a) księdza Wojtka, to ten komentarz by nie powstał. Oczywiście, że zna się na technologiach. On ma taki styl opowiadania.