Piesi nie zwracają uwagi na ścieżki rowerowe i wchodzą rowerzystom pod koła. Rowerzyści rozpędzają się do wysokich prędkości i nawet nie zwracają uwagi na przejście dla pieszych przecinające ich ścieżkę. Żeby zapobiec niebezpiecznym rezultatom takich sytuacji oraz ułatwić koegzystencję wszystkich uczestników ruchu, ZDM w Warszawie testuje autorskie rozwiązania. Pojawiły się na ul. Okopowej, przy metrze Politechnika oraz na Polu Mokotowskim. Jak się sprawdzają? Co na ich temat sądzą rowerzyści? Czy można się spodziewać, że wkrótce pojawią się w całej Warszawie? Zobacz wideo!
Więcej
    Komentarze
    Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i kultury zarówno po stronie pieszych jak i rowerzystów.
    Niestety w tej kwestii nic nie ulega poprawie, żeby nie powiedzieć że z roku na rok jest coraz gorzej...
    @nie_chce_dobrej_zmiany
    W Pomrocznej zdrowy rozsądek i kulturę zastępują krzyże oraz pomniki wybitnych pedofili wypełniające gęsto przestrzeń publiczną (także jako nazwy ulic).
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Umówmy się, że na terenie miasta jest pięć typów powierzchni – powierzchnia zabudowy, jezdnie, chodniki, zieleńce i ścieżki rowerowe. Te ostatnie mają sens jedynie wtedy, gdy są samodzielne, wyodrębnione krawężnikami z terenu zieleni. Wydzielenie ścieżki rowerowej (nazwa nieco myląca, bo ze swej istoty ścieżka to etymologicznie droga piesza) z chodnika odmiennym kolorem nawierzchni, bądź białą, ciągłą linią nie ma umocowania w prawie i może być mylące dla pieszych i rowerzystów; w takim przypadku konieczny jest drogowy znak nakazu C-13/C-16 (lub odpowiednio C-16/C-13 pouczający rowerzystów, że ten chodnik współużytkują z pieszymi. A pieszy zawsze ma pierwszeństwo. Zwłaszcza malutki pieszy, który wbiegnie nieoczekiwanie.
    A wytyczenie niby ścieżki rowerowej w obrębie skrzyżowania ul. Nowowiejskiej z Waryńskiego w rejonie wyjścia z przystanku metra Politechnika, dojścia do przystanku tramwajowego i przejścia przez Nowowiejską i dalej do pl. Konstytucji to horror i kryminał.
    Żadne znaki drogowe nie mogą obowiązywać pieszych (poza oczywiście światłami na przejściach). Znak zakazu B-41 (okrągły, z czerwonym obrzeżem, czarna sylwetka ludzka na białym tle) to jawny idiotyzm, bo wszystkie znaki drogowe odnoszą się wyłącznie do kierujących pojazdami. Podobnym nieporozumieniem, choć już zaakceptowanym przez pieszych, są znaki D-35, D-35a, D-36 i D-36a stanowiące informację o schodach i schodach ruchomych.
    Oczywiście piesi nauczyli się korzystać z niektórych znaków, które mogą dostrzec z dalszej odległości (np. D-6 – przejście, D-15, D-17 – przystanek czy D-9 – postój taksówek), ale to nie zmienia faktu, że to znaki DROGOWE dla kierowców pojazdów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Uważam, że prawo o ruchu drogowym powinno zostać zmienione. Na ulicy, zawsze i wszędzie (nawet na drodze osiedlowej), to samochód ma pierwszeństwo. Na przejscie dla pieszych pieszy wchodzi na własne ryzyko. Jak wpadnie pod samochód- jego wina - zawsze. Co innego na chodniku. Tu pierwszeństwo ma pieszy. To samo na drodze dla rowerów - pierwszeństwo rowerzystów.
    Jakby wszyscy przyjęliby ten punkt widzenia liczba przejechanych na przejsciach dla pieszych zmalałaby kilkukrotnie. A i liczba przejść mogłaby zmaleć, bo i tak wszedzie trzeba przepuścić auto, to i przechodzić można gdzie się chce, byleby bezpiecznie dla siebie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To dziwne , że na tak logiczne rozwiązania wpadli dopiero teraz
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Dobrze sie sprawadzaja. Widze jak piesi i także rowerzysci po opuszczeniu przejscia dla pieszych na Okopowej mało co nie zderzaja sie z tymi jadacymi po ścieżce a tu nagle taka kratownica mimo woli jadący szybko hamuja a piesi rozgladaja sie. Dobry pomysł
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Dobrze sie sprawadzaja. Widze jak rowerzysci przecinajacy wzdłuz przejscia dla pieszych na Okopowej mało co nie zderzaja si z tymi jadacymi po ścieżce a tu nagle taka kratownica mimo woli hamuja
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Do znudzenia - bez znaków pionowych nie ma przejścia dla pieszych i to rowerzysta na pierwszeństwo. I na Okopowej, i przy Politechnice pieszy powinien ustąpić rowerzyście. Naprawdę, wystarczy że pieszy zatrzyma się na sekundę, żeby dostosować się do PoRD. Trochę słabo, że rzecznik ZDM wprowadza ludzi w błąd.
    już oceniałe(a)ś
    3
    6