8 kwietnia 2019 r. w całej Polsce rozpoczął się strajk nauczycieli. Protestowało prawie 80 proc. wszystkich szkół. Od tablic odeszło ponad pół miliona nauczycieli. Tak wielkiej determinacji środowiska nie było od 1993 r. 25 kwietnia Sławomir Broniarz, prezes ZNP, ogłosił zawieszenie strajku.
Dziś nauczyciele martwią się o swoje wypłaty za czas, w którym protestowali. Niektórzy dyrektorzy, jak Danuta Kozakiewiecz ze Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, wypłacają dodatki motywacyjne. W innych szkołach nauczyciele mogą liczyć jedynie na Fundusz Strajkowy, który - ze wstępnych szacunków - pozwoli wypłacić każdemu z nich mniej niż 500 zł.
Jakie są nastroje nauczycieli po strajku? Czy szykują się na kolejny, we wrześniu? Jak dorabiają w wakacje, podejmując się różnych prac fizycznych?
Zobacz materiał.
Wszystkie komentarze
Czy jakaś uczciwa praca hańbi?
Też tego nie rozumiem. A płacenie dodatków motywacyjnych za czas strajku to jakaś aberracja.
Czy nie płacenie godziwe za uczciwą pracę, jaką jest nauczanie hańbi? Tak.
To idiotyczne, że elita tego kraju musi "dorabiać".
Nie prowokuj, przecież wiesz, że nie o to tu chodzi o czym piszesz.
bez pie...nia. Może jeszcze w ciągu roku szkolnego powinni dorabiać na drugim etacie? ockniesz się jak nie będzie komu uczyć.