We wrześniu do liceów i szkół ponadgimnazjalnych pójdzie ok. 700 tys. uczniów, czyli dwa razy więcej niż zazwyczaj. To efekt likwidacji gimnazjów i przywrócenia ośmioklasowej podstawówki.
Jak poradzi sobie z tym nowy minister edukacji Dariusz Piontkowski? Zapytany o to, czy wie, ilu uczniów nie dostanie się do ogólniaków i trafi do szkół poniżej swoich możliwości, odpowiedział: Pytanie powinno brzmieć, co to znaczy dobra szkoła. Nie jest to szkoła popularna, tylko taka, w której uczą dobrzy nauczyciele. Takie pytanie sugeruje, że jest część szkół w Polsce, w których uczą nauczyciele nieprzygotowani do swojego zawodu. Przecież zawsze tak było, że uczniowie nie dostawali się do szkół, które sobie wybrali.
Zobacz odpowiedź ministra Piontkowskiego.
Wszystkie komentarze
Ludzie którzy idą dziś do szkół średnich (i tym bardziej dzieciaki które idą do podstawówek) będą pracowały w zawodach które jeszcze nie istnieją i będą musiały rozwiązywać problemy o których nie wiemy że zaistnieją. I ministerstwo w ogóle nie bierze tego pod uwagę; wąska specjalizacja i brak umiejętności poszerzania wiedzy skazuje ludzi na bezrobocie