Czy do Puszczy Białowieskiej wrócą harwestery? Do 2021 roku ma zostać wyciętych i wywiezionych z puszczy 154 tys. metrów sześciennych drzew. Zapisano to w aneksach do planów urządzania lasu dla trzech puszczańskich nadleśnictw (Bialowieża, Browsk, Hajnówka), które pod koniec kwietnia trafiły do konsultacji społecznych. Pretekstem dla wycinek jest bezpieczeństwo, zwłaszcza pożarowe.
Lasy Państwowe pracują właśnie nad raportem, który ma w połowie czerwca trafić na biurko ministra środowiska, Henryka Kowalczyka. Jeśli minister podpisze dokumenty, leśnicy dostaną zielone światło do cięć. Tym samym skończy się też możliwość zaskarżania ich w polskich sądach.
Prace mogą się jednak przedłużyć, bo aneksy zaopiniowało aż 12 tys. osób, w tym naukowcy i eksperci z organizacji pozarządowych, którzy nie zostawiły na nich suchej nitki. Minister środowiska obiecał też, że gotowe dokumenty prześle do konsultacji UNESCO. Czy spełnią wymogi, związane z Obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO? Zobacz wideo.
Wszystkie komentarze
najlepiej wyciąć całą puszczę a wtedy nie będzie żadnego zagrożenia dla ludzi, jedynie na ziemi pozostanie pustynia i duracy z pis i lasów państwowych, ale za to z pełnymi kabzami.
I za te pieniądze będą tylko kamienie żreć jak to na pustyni
toteż złudne nadzieje , że coś się zmieni.Póki co, nikt z nimi nie wygra, a robią co chcą, bo mogą. Trzeba przeczekać, co niestety może potrwać lata.
I należy pamiętać, że zdecydowanych przeciwników PIS - tych co mają rozum w głowach - jest zdecydowanie za mało, aby mogli coś zdziałać. Tzw. opozycja, nie różni się zbytnio w poglądach od rządzących, toteż nie ma jak ich ugryźć. Musiałaby gryźć siebie.
Wprowadzenie jako najwyższej instancji KK, nie nastąpiło wbrew woli ludu bożego, który w klechę wierzy, do klechy się modli i niech ktoś spróbuje na klechę rękę podnieść, wiadomo co się stanie.
Bóg dał puszczę ludziom to można ciąć.