Czy historia Rzeczpospolitej Obojga Narodów budzi w nas zobowiązania? Czy są to tylko bóle fantomowe państwa, które już nie istnieje? Z takimi pytaniami mierzyli się uczestnicy debaty pt. 'Polityka zagraniczna. Czy Rzeczpospolita Obojga Narodów jest obciążeniem czy zobowiązaniem?', która otworzyła Kongres Dwóch Unii w Lublinie.
W dyskusji wzięli udział: Waldemar Paruch, profesor UMCS i szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych, dr Marcin Kędzierski, główny ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador Polski w Federacji Rosyjskiej oraz Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSW i autor książki 'Państwo teoretyczne'.
- Odniesienie dziejów unii lubelskiej do Unii Europejskiej to doskonały pomysł. Wszystkie wartości, które łączą nas dziś w Unii, jak wolność i rządy prawa są tym, co konstytuowało polskie społeczeństwo - mówi Paweł Wroński, dziennikarz 'Gazety Wyborczej' i moderator debaty.
- Własna historia jest zawsze aktualna i zawsze warto się do niej odwoływać. Nie po to, żeby na jej podstawie tworzyć kolejne sny, fantasmagorie, tylko by wyciągać z niej wnioski - uważa Bartłomiej Sienkiewicz.
- Dziedzictwo unii lubelskiej wymaga odczytywania na nowo. W analizowaniu polskiej polityki zagranicznej potrzeba zdecydowanie więcej realizmu niż idealizmu - mówił Waldemar Paruch.
Wszystkie komentarze