Została okrzyknięta nowym Stevem Jobsem, błyszczała na okładkach magazynów. Na obietnicę rewolucji w medycynie nabrała najwytrawniejszych inwestorów Doliny Krzemowej.
Dziś Elizabeth Holmes grozi 20 lat więzienia.
W wielkanocny poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie sądu w jej sprawie. Sąd ustalił, że proces rozpocznie się 8 lipca. Nie przychylił się do wniosku prawników Holmes, by przełożyć go o rok.
Miała 19 lat, gdy założyła własną firmę Theranos. Ogłosiła światu, że ma przełomową technologię badania krwi. Pobrana z opuszka palca kropla miała wystarczyć do przeprowadzenia ponad 200 testów diagnostycznych. Obiecywała, że za niewielkie pieniądze każdy będzie mógł sprawdzić, czy w jego ciele rozwija się poważna choroba. Inwestorzy to kupili. W ciągu następnych 15 lat Holmes udało się zgromadzić prawie 1,5 mld dolarów. Zbudowała ogromną firmę i legendę. W 2009 roku 'Forbes' ogłosił ją najmłodszą miliarderką świata.
Wszystkie komentarze
Polecam przeczytac ksiazke Bad Blood.
satrtup działający 15lat i podający fałszywe dane o wynikach ? ty tak serio czy piłeś od tygodnia?
To raz.
Po drugie ludzka chciwość jest bezgraniczna stąd biznes rzuca się często zbyt ryzykownie na nowe i niestabilne rozwiązania. Skoro biznes podniecony mirażem przyszłych zysków pompował kobitę kasą to ona brała. Normalne. W akcje i opcje też pompuje się masę kasy a potem pękają giełdowe bańki. Zresztą spójrzmy na naszą konsumencką naiwność i wiarę w mity. Targamy skrzynki z wodą mineralną tak jakby kranówka była z Marsa. Łykamy śmieszne suplementy ze sproszkowaną witaminą C z cytryny zamiast zjeść po prostu tą świeżą cytrynę. Ludzie robią sobie zastrzyki ze złota, to złoto zjadają (np. nalewka ze złota, spirytusu i bursztynów jako cudowny lek). Albo wierzą w masujące kulki czy szmaty z namalowanymi kropkami, które rzekomo leczą reumatyzm, wystarczy włożyć pod materac. Nic to, że przesikany i wyleżały i po prostu trzeba by nowy kupić. Do tego magnetyczne koce, torf na raka albo wilkakora (czy kora z wilka, nie wiem).
A na koniec trzeba walnąć taką wielką pałą w taką wielką blachę aż uszy zabolą od hałasu i to się nazywa ajwajuwerda fengszuja pingpong i co tam jeszcze, znaczy medytacja.
Chętnie w to walę rankiem jak jestem w hotelach SPA,
cały hotel się zrywa z łóżek,
dobra pobudka.