- Strajk nie maleje, a wręcz narasta. To chyba widać! Rząd milczy, nie słucha nas. Daje nam jeszcze większe paliwo do działania - mówili nauczyciele zgromadzeni przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Przyjechały ich setki z całej Polski. Głośno skandowali, trąbili, machali flagami i transparentami.
Minister Annie Zalewskiej? dziękowali. - Za to, że tak nas zjednoczyła. Dawno, a może nawet jeszcze nigdy, nie byliśmy tak solidarni.
Zobacz relację z manifestacji przed MEN!
Wszystkie komentarze
W szkołach jest nadzatrudnienie. Przy zmniejszeniu liczby lekcji i powiększeniu pensum, w szkołach będzie potrzebna połowa nauczycieli. Reszta niech ubogaci sektor prywatny.
Wielce Szanowna Pani Redaktor - wszystko jest względne!!!
Te "tłumy pod MEN-em" wyniosły ok. 1000 (jeden tys. prostujących).
Czy to dużo czy mało - to zależy.
Tak, patrząc z boku - 1 tys. osób to duży tłum.
Ale uwzględniając fakt, że w Kraju jest ok. 25 tys. szkół (bez przedszkoli - których jest ok. 12 tys.), to każdą szkolę reprezentowało, tu wyliczenie:
1000/25000 =0,04 ciała pedagogicznego (cztery setne ciała pedagogicznego)!
Krótko - cieniutka, bardzo cieniutka ta reprezentacja "nauczycielstwa".
Podejrzewam, że moje dane są i tak zawyżone, bo widziałem tam babcię z napisem "jestem tu dla wnuka",
była też radna warszawska z PO, która nawet dała głos do mikrofonu.
Strajk się kończy, strajk umiera w sposób naturalny
- ku chwale Nauczycieli i na pożytek Uczniów!
Pewnie byli też krewni nauczycieli i zatwardziali kodowcy. A prawdziwych nauczycieli garstka.
Trafna uwaga!
Pozdrawiam.
Jak dyskutant zapomnial, nie w ilisci ale jakosci. Brawo strajkujacy nauczyciele.Dupczyli przez lata, dupcza i beda dupczyc, jesli ustapicie. Maja was za nic, tak jak powyzszy dyskutant. Takich ostatni na peczki. Niestety madrosci, szacunku do siebie i ludzi nie wyniosl z domu. A szkoda dla niego .