Na drogach całego świata trwa prawdziwa wojna. Odkąd pierwszy samochód wyjechał na ulicę, zginęło ponad 50 milionów osób. A jednak wciąż bardziej ufamy ludziom niż maszynom. Producenci samochodów deklarują, że już za kilka lat będą dysponowali samochodem zdolnym do samodzielnego jeżdżenia. Czy zdołamy przekonać się do autonomicznych pojazdów?
Więcej
    Komentarze
    Ludzie,którzy siedzą w autonomii samochodów po uszy o perspektywach zbudowania prawdziwie autonomicznych samochodów (poziom 5 wg. SAE) mówią bardzo ostrożnie, od czasu do czasu takie informacje można znaleźć na branżowych portalach. Do samochodów całkowicie autonomicznych w perspektywie kilku lat najczęściej przesadzają nas marketingowcy. Zanim takie samochody zaczną odróżniać menela od profesora, czy dziecko w wózku od inwalidy na wózku, by szacować, kogo zabić najpierw, muszą się nauczyć odróżniania foliowej torby niesionej przez wiatr od biegnącego człowieka. Od bezpiecznego jeżdżenia po autostradzie z ładnie pomalowanymi pasami, czy po precyzyjnie zmapowanym mieście do dylematów moralnych jest tak daleko, że temat pasuje bardziej do dyskusji na imprezie po paru głębszych, niż do pisania aktów prawnych.

    A do przekonania ludzi do autonomii (choćby tylko na autostradzie czy w mieście) wystarczy parę lat obecności takich stworów na drogach i unikanie poronionych, przedwczesnych premier, jak w wykonaniu Tesli, czy Ubera.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1