- Kamienice na Waliców to znalezisko archeologiczne na miarę Troi czy Kartaginy, bo Warszawa, podobnie jak te starożytne miasta, doświadczyła apokaliptycznego zniszczenia - twierdzi Guido Morpurgo. Architekt, który współtworzył mediolański Memoriał Shoah, zakochał się w nigdy nieremontowanych kamienicach na stołecznej Woli. - W jednej chwili wszystko, co znałem z powieści Singera stało się rzeczywiste a jednocześnie stracone na zawsze - tak wspomina swoją pierwszą wizytę na ul. Waliców. Postanowił działać. Wspólnie z Annalisą de Curtis angażuje studentów architektury z Mediolanu i Warszawy do tworzenia projektów ochrony, upamiętnienia i rewitalizacji budynków i ich otoczenia. Uważają, że nie wystarczy je chronić, chodzi o to, by użyć ich ponownie tak, aby opowiadały swoją historię a jednocześnie służyły mieszkańcom miasta. - To odkrywane na nowo miejsce, do którego ludzie muszą wrócić. Także mieszkańcy Warszawy - mówi Annalisa de Curtis. - Dziś właśnie na tym polega problem, podobnie jak wtedy: niszczy się drugiego człowieka, bo się go nie zna i odrzuca się dialog. Zadaniem architektury, również wobec ruin, jest budowanie relacji.
Wszystkie komentarze