Unia Europejska pracuje nad prawem autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Ustawa jest kontrowersyjna, co widać po ulicznych protestach. Wiele osób porównuje ją do ustawy ACTA, przeciwko której w 2012 roku tysiące ludzi wyszło protestować na ulicę. Zdaniem wielu internautów obecne prace UE nad dyrektywą o prawach autorskich i jednolitym rynku cyfrowym mają na celu wprowadzenie cenzury internetu'. Czy tak jest naprawdę? - Ona ma uregulować stosunki pomiędzy wydawcami serwisów internetowych i gazet a wielkimi firmami, które agregują treści tych wydawców - wyjaśnia Vadim Makarenko, wydawca serwisu Wyborcza.Tech. Jednocześnie rozwiewa wszystkie wątpliwości dotycząca nowej dyrektywy.
Wszystkie komentarze
od czegos trzeba zacząć, dobrze że sie jacyś budzą