Kostium wizytowy pierwszej damy Agaty Dudy, portret Mai Ostaszewskiej z podpisem, wysadzana kryształkami suknia Agnieszki Radwańskiej czy polonez dziennikarza Filipa Chajzera. To wyłącznie bardzo mały procent rzeczy, które będzie można wylicytować podczas 26. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Spotkaliśmy się z Filipem Chajzerem i wspólnie odbyliśmy podróż swoistym wehikułem czasu. Już sam dźwięk klamki przy otwieraniu drzwi do poloneza przypomniał czasy, w których ten samochód był niekwestionowanym liderem szos w całym kraju. - Auto ma 50 tysięcy przebiegu. (...) Jak wyjedziesz nim wieczorem na miasto, obojętnie jaki samochód nie stanie obok ciebie, to i tak dziewczyny - szczególnie te z rocznika 1984/85 - są wszystkie twoje - zachwala Filip Chajzer. Dziennikarz przyznaje, że Jurek Owsiak jest dla niego autorytetem.
Na kilka dni przed 26. Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przygotowania idą więcej niż pełną parą. Złapaliśmy Jurka Owsiaka, który akurat wylatywał do Chin, by tam otworzyć finał WOŚP. To tylko jeden z kilkudziesięciu krajów, w których Orkiestra ma swoje sztaby. Wielka Brytania, Kanada, Polska, Irlandia, Niemcy, Holandia, Norwegia i wiele, wiele innych. - To jest zawsze stresujące. Jesteśmy już tak daleko i tak blisko przed finałem. Żeby tylko nikt nie powiedział jakiejś głupoty, która w Polakach siedzi - mówi Jurek Owsiak. Temat tegorocznego finału brzmi: 'Dla wyrównania szans w leczeniu noworodków'.
Wszystkie komentarze