Ludowcy mówią, że nie wpadną w pułapkę zastawioną przez PiS. Nie zgłoszą kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. - Nie jesteśmy zainteresowani, żeby cokolwiek w tej kadencji od PiS-u otrzymywać. Nie poparliśmy tej ustawy, więc nie ma sensu brać w tym udziału. Niech biorą pełnię odpowiedzialności - mówi prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zgodnie z nową ustawą opozycja ma zagwarantowane sześć na 15 miejsc.
Platforma waha się, co robić. Decyzji jeszcze nie ma. Ale w ugrupowaniu nie brakuje zwolenników, by jednak wytypować sędziów, którzy będą patrzeć nominantom PiS na ręce. Kogo wymienia się w kuluarach? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Trochę tych wakatów zapelnią agenci służb specjalnych.
- TomiK
...a narzekamy na brak kultury w polityce.